14. Szafa

270 40 10
                                    

xxxx

Per. Hubert

Jesteśmy obecnie w mieszkaniu Karola. On sam jest w łazience, a ja szukam dobrego filmu na wieczór. Niedawno odprowadziliśmy Mwk na stacje. Szkoda, że musiał tak wcześnie wracać.

Gdy tak siedziałem czekając na dealera wpadłem na pewien pomysł. Przestrasze go. Zostawiłem wszystko i zacząłem się rozglądać po pomieszczeniu. Niedaleko drzwi od łazienki stała całkiem spora beżowa szafa. Idealnie. Nagle woda przestała lecieć, kurwa już skończył musze się pospieszyć. Podszedłem do niej i najciszej jak się da otworzyłem, wszedłem i zamknąłem mebel.

Po około pięciu minutach, Karol wyszedł z łazienki, gdy był wystarczająca blisko wyskoczyłem z kryjówki. Dealer zaczął krzyczeć, a ręcznik, którym był owiniety w pasie...spadł mu. Oh shit. Oh shit. Oh shit. O shit!

K- Nie patrz- zasłonił ręką swoje krocze.

H- sorry! sorry! sorry!- zasłoniłem rękami oczy

K- Hubert zaczynam odnosić wrażenie, że ty mi coś proponujesz. To już drugi raz kiedy jesteśmy w takiej sytuacji heh. Zboknes.

H- Co?! Nic ci nie proponuje! I nie jestem żaden zboknes okej?! Mogę odsłonić już oczy?

K- Tak, spokojnie jestem ubrany i przecież, ja żartuje z tym głupolku- otworzyłem oczy i faktycznie stał przedemną ubrany szatyn, z głupkowatym uśmiechem na mordzie

K- Widzisz?

H- taa

K- Zmieniając temat, jaki film wybrałeś?

H- Auta 3

K- hahah dzieciak z ciebie

H- przestań noo

K- ogłądamy później telutubisie? haha

H- dorosły się znalazł, jak taki stary jesteś to ty wybierz

K- spoko

H- spoko?

K- noo

H- too

K- ... horror...

H- nie

K- tak

H- jaki

K- klątwa ju-on

H- o czym on jest?

K- zobaczysz...

H- amerykański horror?

K- japoński horror

H- Dobrze

K- Dobrze?

H- tak

K- nie będziesz się bać?

H- nie

K- kłamiesz

H- To oglądamy?

K- hah oczywiście

Podczas filmu udawałem twardziela, ale nie jestem dobrym aktorem. Dealer najwidoczniej zauważył, że się boje. Musze szybko wyjść z tej sytuacji, bo wyjdę na dzieciaka.

K- boisz się?

K- doknes?

K- halo ziemia do doknesa

H- co?

K- pytałem czy się boisz

H- ymmm - nic więcej nie dodałem. Po prostu wstałem i ruszyłem w stronę drzwi z zamiarem wyjścia. Gdy chciałem nacisnąć na klamkę, Karol agresywnie szarpnął mnie do tyłu i przyszpilił moje nadgarstki do ściany tak, że nie mogłem się ruszyć.

408 słów

Bardzo PRZEPRASZAM za opóźnienie. Mam nadzieje że nie macie mi tego za złe, niestety straciłam poczucie czasu. Jestem obecnie u babci i tak wyszło. Gwiazdkujcie i komentujcie - to bardzo motywuje.

Do następnego moje piqwinki
🐧🐧🐧🐧

Żałuję że ci wtedy nie pomogłem - DxDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz