1.

114 5 1
                                    

-Zostaniesz moim słoneczkiem, które będzie mnie codziennie budzić rano I pokazywało, że moje serce wybrało słusznie? Czy sprawisz abym codziennie mógł się uśmiechać na twój widok I myślał jaka wspaniała istota zamieszkuje moje serduszko ? Czy zechcesz uczynić mnie najszczęśliwszym mężczyzną na Ziemi I zechcesz być moją nadziejką?

- Chce abyś dzięki mnie mógł być szczęśliwy. Tak bardzo Cię kocham Jimminie.

I obaj utonęli w oceanie zwanym przytulaniem.

                                ♡♡♡

- Chciałbym wznieść toast nie tylko za naszego groźnego słodziaka, ale również za moje słoneczko.

W tym momencie oczy wszystkich domowników znalazły się na zarumienionej twarzy Hoseoka, który mimo nieśmiałości chciał przyznać się do swojego chłopaka. Pragnął spędzić z nim całe życie. Zapominając o realnym świecie chciał kochać się z nim pod gołym niebem, codziennie przytulać go i przede wszystkim odganiać szare, deszczowe chmury nad jego jasną czupryną. Być jego słoneczkiem. Czuł jak na jego tali powoli przesuwa się dłoń jego partnera, która z lekką siła przyciągnęła go ku sobie. Jimmin był od niego niższy, jego ręce nie bawiły się w delikatność mimo swoich niewielkich rozmiarów. Hoseok spojrzał na niego widząc jak w jego oczach odbija się obraz mieszkania ozdobionego w balony I inne ozdoby. W końcu dzień był wyjątkowy, wystrój idealnie to oddawał.

- Jung Hoseok. Dla nas znany jako J-Hope, cudowny raper i jeszcze lepszy tancerz. Niejeden z nas tutaj traktuje J-hopa jak swojego przyjaciela, doradzcę, a może nawet prywatnego komika- śmiech wypełnił głuszę w pomieszczeniu. - ja jednak chciałbym wam przedstawić J-Hopa jako mojego partnera. Mam nadzieję, że wszyscy to zaakceptujecie i nasze życie będzie toczyć się dalej. Zdrowie!- wykonał gest podniesięcia kieliszka, z ulubionym szampanem jubilata, który wszyscy powtórzyli, oraz wyzerowali zawartość swojego kieliszka.

Nagle rozległy się oklaski, a Jimin dumnie przytulił swojego chłopaka. Uśmiechy wypełniały wielką salę, która na codzień była salą uroczystą z białą podłogą I czerwonymi, ciężkimi zasłonami, jednak tego dnia była pełna emocji i radości. Wszyscy zasiedli do stołu, gdzie czekało już na nich cieplutkie, pierwsze danie. Jimin grzecznie odsunął krzesło, aby jego słoneczko mogło usiąść. Gdy J-Hope zajął miejsce, młodszy usiadł obok niego i po wzajemnym "smacznego" zaczęli spożywać posiłek. Każdy z chłopaków miał na sobie garnitur. Trzeba przyznać, że obiad w jednej z najdroższych restauracji w Seulu był dla Yoongiego niesamowitą niespodzianką urodzinową. Nadal opatulony burgundowym szalem, ze spokojem spożywał swoją porcję Yukgaejang. Jego uwagę cały czas zwracał Jimin, który starał się dogodzić swojemu partnerowi jak tylko to możliwe. Dla niego było to dość dziwne bo nigdy nie dogadywał się dobrze z młodszym. Na samym początku ich kariery pokłócili się o dziewczynę na korzyść Mina. Ten jednak po miesiącu związku zakończył związek, gdyż Jangim potrafiła przesadzić z alkoholem. Często zdarzało się, że podczas randki dziewczyna sama wypiła prawie całe wino co zamiast namiętnej, wspólnej nocy kończyło się agresywnym zachowaniem. Nie raz Suga przychodził z podbitym okiem na treningi co tłumaczył uderzeniem się o szafkę nocną. Dziewczyna często pod jego nieobecność potrafiła opustoszyć butelkę szampana lub sake. Jangim była bardzo nieprzyjemna po spożyciu trunku. Mocna, ale do czasu, głowa Yooniego nie wytrzymała codziennego użerania się z nastolatką. Od tamtej pory Jangim przebywa w zakładzie psychiatrycznym i jest na odwyku. Min Yoongi stał się mężczyzną, który nie szaleje za kobietami. Po kilku nieudanych próbach związku z różnymi kobietami Yoongi doszedł do wniosku, że jest skazany na bycie samotnym. Od związku z Jangim minęło pół roku, a Yoongi ani razu nie pomyślał o jakimkolwiek związku. Jednak wszystko zmieniło się gdy zobaczył jak Jimin jest szczęśliwy wraz z Hoseokiem. Poczuł się zranionym jednak nie jest to dobre określenie. Kiedyś mógł mieć Jimina tylko dla siebie. Kiedyś to on był jego najlepszym przyjacielem. Jednak wszystko zepsuła Jangim, która teraz nic nie znaczy na naszego Mina Yoongiego. W tym momencie Yoongi wie, że kłótnia o dziewczynę jest bardzo nierozsądna. Szkoda, że nie wiedział o tym wcześniej. Teraz, spoglądając na Jimina widział jak głupi był. Jak bardzo uwielbiał jego głos, który rozsądnie doradzał mu w sprawach z poprzednimi dziewczynami. Uwielbiał jego dłonie, które przytulały jego bark, gdy tracił wiarę w siebie. Uwielbiał go bo dzięki niemu chciał być lepszy i z każdym dniem starać się bardziej. Jimin go motywował. W tym momencie Yoongi nie miał nikogo prócz młodszego. Dopiero gdy zobaczył jak Park Jimin jest otumaniony miłością kogoś innego, dotarło do niego, że jest samotny. W momencie gdy Park Jimin przytulał Hoseoka, Min Yoongi wybaczył mu wszystko czego się dopuścił. Chciał żeby był teraz z nim. Jednak pragnął aby ten był szczęśliwy.

♡♡♡

-Jimin! Poczekaj!- krzyknął Yoongi biegnąc w stronę młodszego na długim korytarzu, który prawdopodobnie chciał skorzystać z toalety.

-O co chodzi Yoongi? Powinieneś iść spać, już późno- powiedział Jimin odwracając się w jego stronę. To słodkie jak nadal troszczy się o niego mówiąc, że powinien iść spać.

- Um... Mam takie dosyć osobiste pytanie... - mówił poddenerwowany czarnowłosy drapiąc się po karku.

-Byle szybko- chlapnął Jimin

-Jak to się stało, że w ciągu kilku miesięcy zmieniłeś orientację?- zapytał Yoongi unikając wzroku Jimina. Ten jednak patrzył na niego unosząc brew.

- Nigdy nie zmieniłem orientacji, Yoongi. A teraz idź już spać bo jutro zaśpisz na wylot.- po tych słowach Yoongi zaniemówił. Nie widział o co chodzi Parkowi Jiminowi. Skoro kłócił się o dziewczynę to nie znaczy, że był hetero? Nic z tego nie rozumiał.

- Um... rozumiem- odwrócił się I udał się w kierunku swojego pokoju. Oczekiwał trzaśnięcia drzwiami od łazienki jednak to nie nastąpiło.

-Yoongi!- krzyknął Jimin z końca korytarza- wszystkiego najlepszego- I dodał swój uśmiech.

-D-dziękuję- rzekł młodszy, również oddał uśmiech I zniknął w otchłani swojego pokoju bo wiedział, że jutro, a w zasadzie dziś, czeka ich długą podróż.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡



Lover Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz