3.

48 2 0
                                    

Yoongi postanowił skończył ten relaksujący prysznic i postanowił wcześniej położyć się spać. Wyszedł spod gorącej wody i sięgnął po ręcznik leżący na małej, skromnej umywalce. Powolnie go rozłożył i zaczął wycierać swoje ciało. Było mu zimno jednak nie spieszył się z wycieraniem kropel wody na jego białym, delikatnym ciele. Czuł, że chłód totalnie ogarnęł jego ciało, do czego próbował się przyzwyczaić. Gołym okiem można było stwierdzić, że jest zupełnie suchy, jednak jego twarz świeciła się jak choinka na święta. Z oczu spływały mu łzy. Jakby sie ścigały. Jednak totalnie nie zwracał uwagi na to, że jego policzki są mokre. Nie przeszkadzało mu to. Raczej przyzwyczaił się do tego uczucia. Spojrzał w lustro znajdujące się nad zlewem. Nadal nie zobaczył w swoim wyglądzie nic niepokojącego oprócz tego, że prawie wystawały mu żebra, a pod oczami miał fioletowe cienie. Nie zwracał na to uwagi. Od zawsze jego samoocena była niska, a samego siebie potrafił zrównać z ziemią nawet wtedy gdy stawał na podium. Nigdy nie potrafił zaakceptować samego siebie. Szukał w sobie tylko i wyłącznie wad.

Po dłuższym wpatrywaniu się w lustro postanowił założyć wreszcie bokserki i czarną koszulkę na ramiączka. Dopiero wtedy zauważył ogromny kontrast między jego białą skórą a czarną jak heban koszulką. Już miał wychodzić z łazienki, ale przypomniał sobie o swoich oczach, wypełnionych po brzegi gorzkimi łzami. Szybko więc je wytarł i nie zważając na nic pociągnął za klamkę. Zapomniał on jednak, że idąc pod prysznic, zostawił on Kookiego z Namjoonem sam na sam. Właśnie w tamtym momencie żałował tego co zrobił. Mimo, że chciał pomóc swojemu przyjacielowi to nie podobał mu się fakt, iż jego współlokatorzy są ze sobą tak blisko jak tylko można być. Oczywiście nie mówię tutaj o rzeczach nieprzyzwoitych, tylko o czułościach opierających się na pieszczotach ust, szyi i dekoltu. Widząc to Yoongi schował się ponownie za drzwiami łazienki pozwalając kolejnym łzom wpłynąć po policzku.

Sam nie wiedział czemu tak zareagował. Przecież powinien się cieszyć, że jego przyjaciel znalazł miłość swojego życia i dobrze mu się powodzi. Jednak on totalnie nie czuł radości. Czuł coś co trudno jest opisać słowami, jednak zrobię to jak najlepiej potrafię. Czuł się kolejny raz zostawiony sam światu. Co więcej wydawało mu się, że Kookie nie chce być już jego przyjacielem. Przecież teraz ma Namjoona. Blondyn oparł swoje ciało o ścianę łazienki i zsunął się, siadając na podłodze. Schował twarz w dłonie i cicho zaszlochał. Czuł się porzucony. Zostawiony sam sobie. Każdy z nich miał już kogoś kogo kocha. Tylko on został sam.

-Może ja naprawdę jestem taki beznadziejny, że nikt mnie nie chce- myślał.
W ciągu jednej sekundy wszystko stało mu się obojętne. Nie rozumiał dlaczego Bóg chce odebrać mu to o co tyle walczył. Długo był sam po wojnie z Jiminem aż nagle pojawił się Jungkook, chłopak niby zwykły, ale pomógł Yoongiemu podnieść się z ziemi po tym sporze. Wyczyścił jego wszystkie smutki i zaopiekował się nim jak młodszym bratem mimo, że Suga był starszy. Nadal nie potrafił wybaczyć sobie tego co zrobił. Pozwolił mu odejść tak po prostu do Namjoona.

♡♡♡

- Kochanie czy jestem piękny?

- Oczywiście. Najpiękniejszy na świecie. Twój uśmiech jest przecudowny i sprawia, że ja też się uśmiecham.

- A co się dzieje gdy płaczę?

- Wtedy moje serce też płacze, ale na twarzy zachowuje uśmiech abyś mógł się poczuć szczęśliwy i wierzył, że jestem z Tobą zawsze i wszędzie, nawet gdy jesteś smutny.

- Czy wtedy mnie nie okłamujesz gdy się uśmiechasz a ja jestem smutny?

- Pewnie, że nie. Jestem smutny razem z Tobą tylko inaczej to pokazuje. Gdy jesteś smutny to chcę abyś był szczęśliwy, a nie jeszcze smutniejszy przez mój smutek.

- Oh to takie skomplikowane.

- Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.

♡♡♡

Nagle w pokoju rozległ się hałas pukania do drzwi. Namjoon niechętnie oderwał się od ust młodszego i odszedł od niego kierując się w stronę pukającego. Lekko uchylił drzwi, za którymi stał Jimin.

-Hej hyung. Sorry, że przeszkadzam, ale chyba zapomniałem wziąć z dormu kremu do golenia. Macie pożyczyć?- zapytał Chimchim.

- Widzisz, problem w tym, że Kookie też zapomniał, a moje opakowanie się stłukło w torbie- podrapał się po karku wyższy.

- A Yoongi? Może on ma?- mówił z nadzieją Jimin.

- Nie wiem, sprawdź- Namjoon otworzył drzwi i usiadł na łóżku obok Kookiego, wpuszczając Jimina do pokoju. Nikt nie zwrócił uwagi na to, że Yoongi cały czas siedzi w łazience. Jimin pewnie otworzył drzwi łazienkowe. Jednak zaraz szybko je zamknął gdy zobaczył siedzącego na podłodze Suge.

- Oh przeprsszam Yoonnie...- mówił zawstydzony Jimin.

- Nie szkodzi- odparł Suga wzruszając ramionami.

- Czemu siedzisz na podłodze? I... czemu płaczesz?- Jimin kucnął przed Yoongim i ztarł spływającą łzę z jego polika.

- Jakiś ty się nagle opiekuńczy zrobił... nic mi nie jest- rzekł Yoongi odtrącając rękę Jimina.

- Co się z Tobą dzieje Yoongi? Przecież widzę, że masz czerwone oczy od płaczu, jesteś zmęczony, a na dodatek traktujesz mnie oschle.

- A ty jak mnie potraktowałeś?! Jak śmiecia! Wiesz co? Daruj sobie. Nawet nie wiem po co tu przylazłeś...- Yoongi agresywnie wstał z podłogi odpychając Jimina od siebie.

-J-jak śmiecia? Kiedy? Yoongi chce Ci pomóc do cholery, ale ty nie chcesz ze mną współpracować! - uniósł się Jimin.

-Wtedy kiedy walczyłeś ze mną o dziewczynę po czym oświadczyłeś nam, że jesteś gejem!- krzyknął Yoongi.

- Jak zwykle nic nie rozumiesz! Nadal do Ciebie nie dotarło czemu nie chciałem żebyś z nią był?!- zapytał Jimin bardzo poważnie.

- C-co?! Czemu?!- wrzasnął Yoongi

-Nie chciałem żebyś z nią był bo byłem w Tobie zakochany głupku. Nigdy mi się nie podobała. Nie chciałem żeby ktokolwiek mi Ciebie odebrał, ale jak widzisz to ty wszystko spieprzyłeś!- Yoongi zbladł po usłyszeniu tej wypowiedzi.

-Jimin ja...- próbował coś wydusić

- Tak wiem. Ty jesteś hetero. Dopiero jak poznałem Hoseoka od innej strony zrozumiałem co się z Tobą dzieje. Jesteś po prostu egoistą i mimo naszej przyjaźni wybrałeś tą laskę- rzekł oschle młodszy.

-Przepraszam Cię Jimin... Nie powinienem tego robić-  spuścił głowę w dół.

- Naprawdę myślałem, że czujesz to samo co ja. Jednak myliłem się...- w tym momencie starszy nie wytrzymał. Przywarł swoimi wargami do ust Jimina łącząc je w pocałunku. Młodszy mimo zaskoczenia odwzajemnił pocałunek i pogłębiali go do momentu aż zabrakło im tchu.

-Przyszedłem po krem do golenia. Masz może?- zapytał po dłuższej przerwie Jimin.

- Tak, proszę- wręczył mu słoiczek z białym produktem.

- Dziękuję- uśmiechnął się i próbował wyjść jednak chciał coś jeszcze powiedzieć- nie mówmy nikomu o tym co się tutaj wydarzyło dobrze?

- Nie ma sprawy- zarumienił się Yoongi.

------------------------------------------

Lover Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz