10

680 113 57
                                    

Taehyung siedział przy stoliku zupełnie cicho, co samo w sobie było dość niezwykłe. Spiął ramiona, jakby kuląc się w sobie, żeby uchronić się przed spojrzeniami Jina, który nadal nie był pewien, czy jest bardziej zły na chłopaka czy na Yoongiego. Nie potrafił tego ocenić, dlatego całą swoją złość wyładowywał na mocno już obitych garnkach.

Oczywiście, że była to przede wszystkim wina Yoongiego, chociaż z drugiej strony domagający się sprawiedliwości głos rozsądku podpowiadał Jinowi, że przecież nie mógł wiedzieć.

Nie mógł wiedzieć, że Taehyung ma świra i nie zostawi ich w spokoju, dopóki sam, na własne oczy nie zobaczy demona albo co gorsza - dopóki go nie nagra. Młodszy chłopak już kilka razy próbował stworzyć serię o nawiedzonych miejscach na swój kanał, ale za każdym razem miejsca, do których się wybrał okazywały się, no.. niezbyt nawiedzone i zupełnie nie interesujące. O ile nie brać pod uwagę zbyt podejrzliwych, nieżyczliwych sąsiadów, którzy nie mieli kompletnie szacunku dla 'nowych form sztuki audiowizualnej', jak później Taehyung tłumaczył to wioskowym policjantom. Oni też nie mieli do nich szacunku. Nie mieli też cierpliwości do słuchania paplaniny chłopaka, więc kiedy tylko uznawali go za niegroźnego świra, próbowali pozbyć się go jak najszybciej. Jin też tego próbował i to nie raz. Nigdy nie wychodziło.

Zakręcił wodę i w ostatniej chwili powstrzymał się przed wytarciem rąk o własne spodnie, kiedy przypomniał sobie, że nie jest przecież w fartuchu, tylko ładnej bluzce, bo ma jeszcze dograć kawałek filmu.

Na progu kuchni siedział Min Holly i przyglądał mu się zaciekawiony, przekrzywiając lekko łepek. W przeciwieństwie do Taehyunga, który wyjątkowo przejął się tym, że Jin jest zły, Min Holly wydawał się tym zupełnie niewzruszony jak mały, psi budda.

- Zdajesz sobie sprawę, że będzie teraz przychodził tu codziennie? - spytał pudelka, bo wydawał się jedynym, żywym stworzeniem w tym domu, które zachowało jeszcze resztki zdrowego rozsądku.

- Skąd miałem wiedzieć, że jest taki świrnięty? - usłyszał głos, który z pewnością nie należał do psa. Yoongi stanął w drzwiach kuchennych. Jin pociągnął łyk piwa, rozważając to, czy powinien być na niego obrażony. Czy tylko zły. W końcu nie tylko go wkurwil, naraził niebezpieczeństwo natury paranormalnej, ale również skrytykował jego kurewsko zajebiste bulgogi. I zachęcił Taehyunga do częstszych odwiedzin. Zasługiwał przynajmniej na focha.

- Wystarczyło na niego spojrzeć - syknął Jin, krzyżując ręce na piersiach. Yoongi odwrócił się mało dyskretnie, żeby przyjrzeć się Taehyungowi, który w końcu odważył się sięgnąć po jedzenie i teraz wcinał bulgogi w zastraszającym tempie.

- Wygląda normalnie... - zawyrokował w końcu Yoongi. Jin prychnął tylko. - Sorry, ale nie mam opcji widzenia aury, czy innych... takich. Nie każdy jest jakimś duchowym szamaninem - mruknął defensywnie.

- Po pierwsze tu w ogóle nie trzeba mieć zdolności widzenia aury - zaczął Jin defensywnie. - A po drugie, nie jestem szamanem, bo chyba o to ci chodziło - dodał, patrząc na Yoongiego z wyższością. To nie było trudne, bo Jin zdawał sobie sprawę z tego, że Yoongi nadal wierzy w jego nadnaturalne zdolności, a poza tym był znacznie niższy.

- O matko, jaki ty masz znowu problem? - westchnął Yoongi, podnosząc w końcu głowę.

- Wyjdę z psem na spacer - powiedział cicho Jungkook, biorąc zupełnie zaskoczonego psiaka na ręce. Min Holly chyba nie miał za bardzo ochoty na wychodzenie z domu. Jungkook chyba nie do końca rozumiał, że kilkukilometrowe spacery nie były spełnieniem marzeń tak małych psiaków.

Być może Jin powinien dopić swoje piwo i uznać pytanie Yoongiego za retoryczne. Być może sam fakt, że Jungkook zdecydował się na opuszczenie mieszkania powinno dać mu do myślenia. Jungkook zawsze wiedział, kiedy nastąpi jakaś kłótnia, tragedia albo kataklizm i potrafił się w porę ewakuować. Był jak szczur, który wie, kiedy wydostać się z okrętu zanim ten zatonie. Oczywiście, to był w pewien sposób komplement.

✔Dark Powers | YoonjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz