rozdział 4

9 1 1
                                    

Od atutora: jeśli stoicie to lepiej usiądźcie, bo będzie się działo, oj będzie.

Jungkook słysząc imię tej uroczej dziewczyny od początku mogło na jego twarzy wykryć nieznaczne zaskoczenie. To nie możliwe. W jego głowie można było usłyszeć każde najcichsze kichnięcie czy mlaśnięcie. Jakby czas się zatrzymał.- To było za wcześnie. - pomyślał po czym ruszył za swoją grupą do samolotu. Najpierw się zdrzemnie potem o tym pomyśli.

Sora pov.

Już przed moim nowym mieszkaniem byłam z deczko zdenerwowana przez moją starszą kuzynkę Amelię, która jak na złość zapomniała walizki z lotniska.

- Jak mogłaś jej zapomnieć? - zapytałam z nutką grozy, by mogła się wreszcie otrząsnąć.- Halo jesteśmy w obcym kraju, a ci się zachciało do toalety  od razu po przylocie.- jednym ruchem otworzyłam drzwi i stanęłyśmy w wielkim salonie połączonym z przestronną kuchnią. Chociaż to mogę zaliczyć jako sukces.

- Przepraszam - szepneła i staneła koło mnie od razu się rozglądając po nowym pomieszczeniu.

- Ładnie tu... Nie wierze, że tak szybko znaleźliśmy tu takie tanie lokum i to aż w środki centrum. Mamy szczęście - przybliżyła się do mnie i obejmując mnie jednym ramieniem szybko zrobiła krok do przodu by rozglądnąć się po reszcie mieszkania.

W naszej mini "kawalerce" Mieściła się jedna łazienka, jeden duży pokój i salon połączony z kuchnią. Na początek na pewno nam wystarczy. Po pewnym czasie kupimy nasze własne gniazdko.

Gdy już wszystko zorganizowaliśmy zostało nam jedno do zrobienia... Odebrać walizkę z lotniska. Nie wierze, że ten tuman naprawdę zostawił tam przedmiotu. A to ja niby jestem nieogarniętą w naszej dwójce.

Po wszystkim położyłam się na nasze tymczasowe łóżko, które było okropnie niewygodne. Na tą noc musi nam wystarczyć...

Szybko wyciągnełam telefon z kieszeni by napisać do kooka jak u niego i mam dla niego niespodziankę w postaci spotkania:

ja: hejka

kook: nic spędzę i się lenie
dzisiaj miałem okropnie ciężki dzień w pracy
ale m już to za sobą
a u cb?

ja: bardzo dobrze kookie, nawet nie wiesz jak bardzo

kookie: a co się stało?!
nie rób mi, nadzieji, że jesteś w Korei
przecież to niemożliwe

ja: cuda się zdarzają kookie;)

---------------------------------------
Boziu jest mi tak wstyd bo serio nie było mnie długo chyba jakoś kilka miesięcy ale po pierwsze nie miałam weny a drugie nauka do egzaminu i jeszcze jakoś nie mogłam sobie wyobrazić dalej tej opowieści z kookiem no więc wracam. Mam nadzieję że będę pozytywnie odebrana. Dobranoc kotki.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 09, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

막연한 이야기/nieopowiedziana prawda/ втѕOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz