To był zwykły, spokojny wieczór, ona jak zwykle spędziła go sama. Pomimo faktu, że wszystko działo się tak samo coś było nie tak, jednak ona nie przejęła się zupełnie tą zmianą, spokojnie położyła się do łóżka i zasnęła. Wtedy pojawili się oni, nawet przystojni ale nikt w jej stylu, nikogo nie obdarzyła uczuciem dopóki nie ujrzała tych ciemnych kędzierzawych włosów wystających z pod jego kaptura. Za grupą chłopców stał on, zupełnie go nie kojarzyła choć podobno znali go wszyscy. Nadal nie było to to czego szukała, a przynajmniej na ten moment tak jej się wydawało. Była cisza, poszli na spacer, nikt się nie odzywał, a jednak ona usłyszała jego szept do kolegów o tym jak wyglada, uciekła, płakała, nie wiedziała co z nią jest nie tak, znów zamknęła się w sobie, wydawało jej się, że to już koniec jednak był to dopiero początek...
-Halo, już późno księżniczko wstawaj!
Usłyszała głos mamy, zlękła się i jednocześnie ucieszyła. Był to tylko sen, nic się nie działo, jej dzień jednak nie był inny niż każdy poprzedni, ale sen był wyjątkowy. Wszystko działo się w wakacje, dziewczyna miała dwie przyjaciółki i tego dnia właśnie miała spotkać się z jedna z nich. Umówiły się w centrum opowiadały sobie wszystko, zachowywały się bardzo często jak siostry, miały dużo głupich pomysłów, tego dnia nie było inaczej. Dziewczyny były znane z tego ze są odważne, nie boja się zagadać do innych ludzi, były bardzo kontaktowe. W kinie ujrzały grupę ładnych chłopców, ukryły się za filarem i czekały aż pójdą w ich stronę.
-Nareszcie, idą! - krzyknęła
Nastolatkowie szli spokojnie, nie mając pojęcia, że ktoś na nich czeka. One ruszyły za chłopcami. Jednak po paru minutach „śledzenia" nieznajomych dziewczyna krzyknęła, to był on, chłopiec z jej snu. Tak się przestraszyła, ze padła na ziemie. Przyjaciółka zaczęła wołać pomoc, grupa nastolatków szybko zareagowała i podbiegła do dziewczyny. Chłopak ze snu nachylił się nad dziewczyna spojrzał na jej blada twarz, na powoli otwierające się, piękne oczy. Szepnął coś do jej ucha i pomógł jej wstać. Wydawało się, ze jego koledzy byli jakby delikatnie zazdrośni, że to on mógł pomóc tak pięknej dziewczynie a nie oni. Poszli sobie a on odprowadzając ją wraz z jej przyjaciółka na najbliższa ławkę opowiedział jej choć kilka słów na swój temat i odchodząc włożył jej coś do kieszeni. Gdy on odszedł sprawdziła kieszeń, był tam jego numer i napis „uważaj na siebie", nikt nie wiedział, kiedy zdążył to napisać...
CZYTASZ
„ONI"
Teen FictionWszystko wydawało się proste, był on i ona, pomiędzy nimi nie stało nic, a jednak coś sprawiało, że powoli zapominali o sobie i o tym co kiedyś ich łączyło... Wszystko zależało od dnia i godziny. Ta historia nie będzie długa, każdy dzień będzie wygl...