Las to jedyne miejsce, w ktorym moge czuc sie bezpiecznie. Gdzie Ben mnie nie znajdzie i nie skrzywdzi...
Moj tata zmarl w wypadku samochodowym, Elizabeth, moja matka, byla zalamana. Przez dwa lata nie wychodzila z domu, nawet do znajomych. Musialam zarabiac na siebie i na nia. Ktoregos dnia nie wytrzymalam i poklocilysmy sie, w wyniku tej klotni wyszla. Wrocila nastepnego dnia cala w skowronkach. Wtedy dowiedzialam sie o Benie. Myslalam ze to porzadny facet, a przynajmniej tak mowila Elizabeth... Chcialam jej szczescia, wiec nic nie mowilam. Po trzech tygodniach zamieszkal z nami. Mowilam jej ze to nie jest dobry pomysl, nie znala go, ale byla tak w niego wpatrzona, ze nie zwrocila uwagi, ze wpuscila obcego faceta pod nasz dach.
Na samym poczatku go lubiłam, byl naprawde w porzadku. Sympatyczny i szczery, a przynajmniej tak mi sie wtedy wydawalo...
Dzieki Benowi, moja mama zaczela wychodzic i zyc. Niebawem wzieli slub, który byl bardzo huczny. Cala nasza rodzina sie zjechala. Wszyscy się cieszyli szczesciem Elizabeth.
Po slubie wyjechali na miesiac miodowy, gdzies do Wloch, wrócili wypoczeci. Potem bylo coraz lepiej, cieszylam sie ze mam ojca i matke.
Ktoregos wieczoru uslyszalam jak Ben i Elizabeth sie o cos kloca. Gdy podeszlam blizej, zobaczylam ze Ben szarpie moja matke, byl wsciekly. Chcialam zareagowac, lecz nagle ten zlapal za moj puchar siatkarski, stojacy na komodzie i uderzyl moja matke w tyl glowy. Ta bezwladnie opadla na dywan. Zabil ja, na moich oczach...
Przerazona, nie wiedzialam co mam zrobic, wiec szybko wrocilam do swojego pokoju. Powinnam zareagowac, wiem, ale nie potrafilam. Za bardzo sie balam. A co jezeli i mnie by zabil?
Gdy weszlam do swojego pokoju, modlilam sie by okazalo sie to tylko moim koszmarem. Niestety, po chwili Ben wszedl do mojego pokoju caly we krwii, tlumaczac ze moja matka uderzyla sie o kant szafki. Widzialam nute zadowolenia w jego oczach...
Tydzien pozniej odbyl sie pogrzeb mamy. Nikt nie znal prawdy, poza mna i Benem, wszyscy mysleli ze byl to nieszczesliwy wypadek...
Gdy juz wszyscy wyszli z naszego domu, Ben zawolal mnie do siebie. Wtedy pierwszy raz mnie pobil, za to ze nie pilnowalam dzieci. Od tamtego czasu bil mnie codziennie, z byle powodu. Balam sie go, przerazal mnie. Nie chcialam dłużej tak zyc.
Teraz musze przezywac pieklo poki nie znajde mieszkania. Vic mi w tym pomaga, ale nie jest to latwe. Victoria to moja najlepsza przyjaciolka, wspiera mnie od zawsze, moge na niej polegac jak na nikim innym. Zna mnie jak nikt inny, chociaz nie do konca. Najlepiej zna mnie Christopher. Fakt, ze jest gejem mi nie przeszkadza. Chociaz to wlasnie z nim stracilam dziewictwo... Moze to dziwne, ale od poczatku naszej znajomosci prawie, bylismy para. Potem Chris odkryl swoj pociag do mezczyzn. Zaakceptowalam to, od tamtej pory nic przed nim nie ukrywam. Dziwna jest relacja miedzy nami, ale coz poradzic.
Niektorzy mowia ze Vic i Chris wygladaja jak rodzenstwo, i nie powiem, zgadzam sie z tym w stu procentach. Dziewczyna ma piekne i dlugie blond wlosy, oczy niebieskie jak ocean i ma piekne, w ksztalcie ksiezyca, znamie na lewym ramieniu, co dziwne Chris tez go posiada, tylko ze na lewym. Ma, jak VIC, blond wlosy i niebieskie oczy, czasem nawet wydaje mi sie ze sa jakims zaginionym rodzenstwem, choc wiem ze to niemozliwe.
W przeciwienstwie do moich przyjaciol - mam rude wlosy, ktore siegaja mi za ramiona. Moje duze i zielone oczy nie sa jakies wyjatkowe, ale lubie je. Tak samo jak swoje smieszne piegi na twarzy. Sa w pewien sposob urocze. A bynajmniej tak Chris mi mowi. Figury nie mam jak modelka czy cos, jestem normalna, mam boczki, ktorymi czesto Chris sie bawi.
6:20.
- Wstawaj ksiezniczko, do szkoly czas. Chyba ze chcesz sie spoznic, ale wiesz ze wtedy bedzie kara. - powiedzial jak zwykle Ben i wyszedl. Blagam, ja juz chce sie uwolnic od tego
CZYTASZ
Lucyfer
Short StoryRose od zawsze żyła w strachu przed ojczymem. Bała sie go, do dnia w którym pojawia sie tajemniczy chlopak. Jej dotychczasowe życie wywraca sie do góry nogami...