Sobota przyszła bardzo szybko. Hyunjin wstał spokojnie o dziesiątej, pociąg miał o trzynastej. Nie chciał nachodzić młodszego od samego rana.
Poszedł do łazienki, wziął prysznic, umył zęby i się ubrał. Wybrał zwykłe, czarne dżinsy, białą koszulkę i żółtą bluzę oversize.
Wyciągnął z plecaka wszystkie szkolne książki i włożył do niego dużą butelkę wody, trzy paczki żelków, portfel, do którego włożył dokumenty i trochę pieniędzy, oraz zeszyt należący do Jeongina.
Gdy był gotowy do wyjścia, założył buty, wziął kurtkę pod pachę, plecak na plecy i wyszedł z pokoju. Zamknął drzwi na klucz i opuścił teren akademika.
Kiedy doszedł na przystanek, przyjechał jego autobus, który miał go zawieść na dworzec. Wsiadł do niego i usiadł na jedno z wolnych miejsc. Wyciągnął telefon i podłączył do niego słuchawki, które następnie włożył do uszu i włączył muzykę.
Dojechał na dworzec, a po dwudziestu minutach przyjechał jego pociąg. Wsiadł i rozpoczął swoją podróż do Busan.
⇜♡⇝
Jeongin, niczego nie świadomy, był po kolejnej nieprzespanej nocy. Wstał z łóżka i poszedł do kuchni, gdzie siedziała jego mama.
- Cześć synku. Jak ci się spało? - zapytała z uśmiechem.
- Hej. Dobrze. - skłamał. Nie chciał martwić swojej rodzicielki.
- Przecież wiem, że odkąd tu przyjechałeś, prawie nie śpisz. - westchnęła kobieta. - Co się dzieje?
- Nic, naprawdę.
- Niech ci będzie. Tylko pamiętaj, że jak będziesz miał jakiś problem, to śmiało możesz do mnie przyjść.
- Będę pamiętał, mamo. - odpowiedział jej z uśmiechem.
- Zrobiłam naleśniki. Chcesz? - zapytała z uśmiechem.
- Tak. Jestem głodny.
Po śniadaniu nastolatek poszedł się ubrać. Założył czarne rurki i zaczął szukać w szafie swojej ulubionej bluzy. Nie mógł jej nigdzie znaleźć. Sprawdził też, czy jego mama jej nie wyprała, ale tam również jej nie znalazł. Postanowił jeszcze przeszukać torbę, lecz znalazł tam coś, czego nie powinno tam być. Była tam bluza Hyunjina.
- Musiałem ją przypadkowo zabrać. - wyszeptał do siebie. Po chwili ubrał tę bluzę, ułożył włosy i zszedł do salonu.
- Pójdę się przejść. - powiedział i skierował się na przedpokój. Gdy ubierał buty podeszła kobieta.
- Masz. Kup sobie coś dobrego. - powiedziała i wręczyła synowi kilka banknotów.
- Nie trzeba. Mam swoje pieniądze. - odpowiedział i próbował oddać pieniądze.
- Jak dają, to bierz. - powiedziała z uśmiechem.
- Dziękuje.
- Nie wróć za późno.
Chłopak wyszedł z domu i poszedł na teren swojej dawnej szkoły. Nadal uczyli się tam jego znajomi. Jednak była sobota, więc nikogo nie było.
Poszedł na plac zabaw, który był przy szkolnym boisku i usiadł na huśtawce. Siedział tak dziesięć minut. Patrzył na małe dzieci, które tak beztrosko się bawiły. Bez żadnych problemów i zmartwień.
W którymś momencie centralnie pod jego nogami przewróciła się dziewczynka, w wieku około pięciu lat. Zdarła sobie rączkę i zaczęła płakać. Jeongin od razu zszedł z huśtawki i wziął dziewczynkę na ręce. Zaniósł ją na ławkę, gdzie siedziała jej mama. Zaczął się oddalać od ławki, kiedy usłyszał swoje imię.
CZYTASZ
It's all because I love you | [hyunin]
Fanfiction"Przepraszam. Już dłużej nie mogę. To za bardzo boli. Przebywanie z tobą za bardzo boli." Co się stanie, gdy Jeongin wsiądzie do złego busa? 𝕀𝕥'𝕤 𝕒𝕝𝕝 𝕓𝕖𝕔𝕒𝕦𝕤𝕖 𝕀 𝕝𝕠𝕧𝕖 𝕪𝕠𝕦 original story written by ©xdaszax | 2019 | hyunin; yang...