*Pespektywa Dylana*
-Dobra, to pa, stary- pożegnał się Minho, przybijając przy tym piątkę ze mną- Do jutra! - powiedział na odchodne.
No cóż, musiałem wracać do domu. Znowu sam. Może i mam super przyjaciół, ale i tak kogoś mi brakowało
Kurwa.
*Perspektywa Thomasa*Szedłem w stronę domu i zauważyłem
Dylana. Nie chciałem go wołać. Wstydziłem się. Jestem słaby. Nie jestem odważny.
Raz kozie śmierć. Znaczy, nie żeby coś że źle życzę kozie, okay?
-Dylan! - zawołałem, a ten się odwrócił.
-Tak? - zapytał z lekkim uśmiechem.
-Chcesz może wrócić razem do domu?-zapytałem.
-Okay- powiedział jakoś tak... Szczęśliwie?
-Wiesz, Thomas...Nie jestem takim dupkiem jak myślisz... - zaczął, a ja mu przerwałem.
-Nie myślę tak...Dyl się na mnie spojrzał z iskierkami w oczach i się zaśmiał, uderzając mnie w ramię.
-Żartuję tylko! - zachichotał.
Razem z Dylanem rozgadaliśmy się. Wesoło wróciłem do domu.
Cieszę się z tego dnia.~J
CZYTASZ
Don't say anything,just love me/Dylmas,Braihno,Briam
AcakNie lubię pisać opisów,więc nie będzie