6:03
*Pojeb się budzi*
Co....yyy... kurwa która godzina? Gdzie ja jestem? Do kurwy nędzy zasnąłem... Mame mje pewnie szuka... ale czym by to nakryć... *paczy na maszynę do pasztetów* Wiem! Stara kołdra somsiada... iiii... jeb! Gotowe...pora z tąd spieprzać...
6:48
*pojeb włazi przez okieno w łaźni*
Mame jeszcze śpi...Yhh.. pogram se w coś..
Parę sekund puzyniej...
Wykopujemy dirta na domek.. lalalalalaaaa.... AAAA! Kurła jebany krowul... nje no kurła mame siem zara obudzi... czeba fyuonczyć gjere...Jessica: Budź się bachorze
Pojeb: Mame ja już nie śpie ¯\_(ツ)_/¯
J: Pewnie żeś groł...ino ten minekeraft i minekeraft!!
P: Dobra mame... pogadasz sobie później, a tera dej śniadanie
J: NIE MÓW TAK DO WŁASNEJ MATKI!
P: Mame no feś...
J: Dobre idę ale naipjerf zrobjem sobjem zdjencjem *cyk cyk klik klik*
Pojeb był bardzo głodny ale zamiast wleźć do kuchni, wyskoczył przez okno na dwór i widzi tam koteła
P: Huehuehue.. >:)
12:37
Seba: Ide do monopolowego zara wracam!
Seba powlekł się do sklepu i kupił se dużo piwa. (Niestety nie żubra bo somsiady wykupili) Po drodze do domu spotkał somsiatkem, która spytała się go czy nie widział może jej kota. Seba oznajmił że nie i se polazł.
Seba wrócił do domu i poinformował Jessicę i pojeba o zaginięciu kota. Pojeb się zaniepokoił. Natychmiast pobiegł do pokoju i otworzył szafę.
Przywitały go rozkładające się zwłoki kota. Wygrzebał jego nadjedzone ciało i schował pod łóżkiem.
19:59
Pojeb szykuje się do kolejnego włamania do piwnicy somsiada. Miał już plan... zajebisty plan. Tylko jeszcze coś zabierze.20:12
Pojeb znowu ucieka okienem od łaźni. Zakrada się do domu somsiada przez wejście dla psów i kieruje się do piwnicy.Somsiad znowu rucha psy...-myśli pojeb nasłuchując z piwnicy.
Pojeb odkrywa kołdrę ze swojej maszyny do pasztetów i rozpoczyna pracę. Nie nałapał kur somsiada ale ma coś na zapas. Wyciąga zwłoki kota i wkłada do mielarki. Wszystko idzie tak jak chciał . Z takiego kawałeczka wyszło nawet sporo pasztetów kurła-myśli pojeb.
Kurła, zapasy się skończyli-szepcze pod nosem pojeb. Postanawia poszukać czegoś z czego mógłby wytworzyć "kolejnego paszteta".
Nagle pojeb zauważa butelki. Alkohol kurła.. I to jaki drogi...-mamrocze pojeb. Powoli wkłada butelki do plecaka, "tak żeby się nie potłukli".
Pojeb odkrył tajne miejsce somsiada i teraz będzie mógł dawać alkohol Sebie w zamian za wypełnianie rozkazów. Pojeb ucieszony wraca do domu.
Ale kurła co dalej?
Gówno kurła, czekaj na część 12