Szarość nieba i głęboki szafir morza stykały się mglistą linią na horyzoncie. Pogoda była bura, ale spokojna. Morze tylko nieznacznie kołysało łodzią, a na skórze dało się czuć delikatną bryzę.
Jeongguk swobodnie opierał się o reling łodzi, delektując się krótką chwilą spokoju. Blokował w myślach rozmowy załogi, krzątającej się po pokładzie. Skupił się tylko na chłodnym powiewie wiatru i zapachu morza.
Uwielbiał to uczucie. Uwielbiał być na otwartych wodach. Mógł się nimi cieszyć jedynie w chwilach takich jak ta - kiedy z kilkoma innymi służącymi towarzyszył załodze na statku rybackim. Nie było to wiele, ale starał się to doceniać.
Starał się też znaleźć chociaż minutę aby pozwolić sobie odpłynąć myślami gdzieś dalej, poza ich łódź, poza załogę. Poza mglisty horyzont. Wyobrażał sobie co może znajdować się dalej, za zasięgiem jego wzroku. Jak daleko wyrasta nowy ląd? Każda malutka fala, uderzająca o dno statku brzmiała jak obietnica, pchająca łódź choć o centymetr w stronę nieznanego.
- A ty co? Na rozmyślania ci się zebrało? Rusz się i wyciągnij sieć!
Niestety obietnice to za mało.
Jeongguk z westchnieniem odbił się od relingu i skierował w stronę lin, służących do wyciągania sieci rybackich. Odwiązał jedną z nich, a jego towarzysze zabrali się za pozostałe. Sieć była spora, podobnie jak sama łódź, potrzeba było kilka osób żeby ją wyciągnąć.
Za moment trzymał już grubą linę w obu dłoniach i na znak dany przez kapitana zaczęli wciągać sieć. Woda stawiała opór ale nie było to nic nowego, na początku szło gładko.
Aż do momentu w którym sieć zaczęła wydawać się coraz cięższa.
- Oo, czyżby bogaty połów? - krzyknął jeden z mężczyzn.
Nie było łatwo. Im mocniej ciągnęli liny tym bardziej Jeonggukowi wydawało się, że napotykają silniejszy opór. Służył na statku wiele razy, ale nie przypominał sobie żeby sieć kiedykolwiek była tak ciężka. To nie mogła być po prostu duża ilość ryb.
- Zaklinowała się? - odezwał się w końcu, na tyle głośno by reszta go usłyszała.
- Tylko jeden sposób żeby się dowiedzieć - usłyszał w odpowiedzi - Ciągnijcie mocniej.
Jeongguk zaparł się wygodniej nogami o pokład, jednak w pewnym momencie ich szarpanie za liny zaczęło zdawać się bezużyteczne. Jakby sieć w ogóle nie ruszyła się z miejsca.
W końcu kapitan zawołał resztę załogi i nakazał im pomóc we wciąganiu. To było dziwne. Jeszcze nigdy nie widział żeby sieć musiało wciągać kilka par rąk na jedną linę, ale zdawało się, że przynosi to lepszy efekt, więc nie przerywali.
CZYTASZ
turn you gold.「ᴊᴊᴋ ₓ ᴋᴛʜ」
Fantasy「𝐈'𝐝 𝐫𝐚𝐭𝐡𝐞𝐫 𝐥𝐢𝐬𝐭𝐞𝐧 𝐭𝐨 𝐲𝐨𝐮𝐫 𝐯𝐨𝐢𝐜𝐞 𝐭𝐡𝐚𝐧 𝐦𝐲 𝐟𝐚𝐯𝐨𝐮𝐫𝐢𝐭𝐞 𝐬𝐨𝐧𝐠」 Jeongguk wraz z resztą załogi wypłynęli na otwarte morze na królewskim statku rybackim. Jednak zamiast ryb ich sieci wyciągają z wody nieziemsko pię...