~I know a girl, she's like a curse
We want each other, no one will break first.
So many nights, trying to find someone new.
They don't mean nothing compared to her. / Znam dziewczynę, jest jak przekleństwo.
Chcemy siebie nawzajem, nikt nie złamie się pierwszy.
Tyle nocy, próbując znaleźć kogoś nowego. W porównaniu z nią nic nie znaczą~Słyszałam wersy piosenki, z naprawdę ciekawym tłumaczeniem. Przyznaje że ma całkiem melodyjny głos. Ale śpiewanie tekstów o nieszczęśliwej miłości nie wróży za dużego sukcesu. Zgaduje że jego chwytem marketingowym jest biedny skrzywdzony chłopak, czekający na tę jedyną, która przyniesie mu szczęście i będzie u jego boku pomagając mu przetrwać wir sławy.
Sorry ja tego nie kupuje jest przystojny, ma mięśnie, każda chce go mieć. Na scenie prezentuje się jakby wyszedł z jakiegoś wybiegu dla super modeli. Idealnie potargane bujne brązowe włosy, idealnie nałożony puder na twarz, lekkie cienie pod oczy i delikatnie podkreślone rzęsy. A róż na polikach ma pokazywać jego słodkie podejście, bo nawet niestawiam na męskość. Dobrze dopasowana koszula, od zakładam znanego projektanta. W sumie pasuje mu kolor grantawoy. Czarne dżinsy, oraz eleganckie buty. Cholernie przystojny egocentryk. Ale poza tym wszystkim jest po prostu Shawnem i nic więcej. Jest człowiekim tak jak każdy, to dlaczego na niego przychodzą miliony, a gdybym ja sprzedawała bilety na siebie, przyszła by chyba tylko moja mama, chodź to też jest wers sprzeczny.
Do ucha wrzeszczały mi jakieś małolaty, które fałszowały gorzej niż ja pod prysznicem, serio muszą aż tak piszczeć. Czasami komedią było jak chłopaka zaczynał się poruszać, wtedy to dziewczyny wariowały, myślę że nie potrzebnym było wykrzykiwanie jego imienia, w końcu wiemy na czyj koncert przyszliśmy, nie trzeba tego przypominać. Przyznaję był wielki harmider, ale mężczyzna sobie dobrze z tym radził, ja bym straciła panowanie już gdzieś przy pierwszej piosence, kiedy dziewczyny o mało nie zeszły na widok bruneta.
Na ostatnią piosenkę chłopak poprosił wszystkich o zapalenie latarek, i przystopowaniu z nagrywaniem żeby to było takie nasze, w każdym tego słowa znaczeniu. Ja oczywiście tego nie zrobiłam, gdzie byłam najprawdopodobniej jedyną osobą z tego pokroju na całej hali.
Wtedy poczułam wzrok miodowych tęczówek na swojej osobie. Może to dziwne, ale ja wiem że popatrzył na dziewczyne w pierwszym rzędzie, jako jedynej nie miejącej telefonie w dłoni. Wtedy nawet ona pokusiła się na spojrzenie swoimi dużymi szaro - brązowymi oczętami. Wgapiali się w siebie, można było to wyczuć na kilometr. Było to wyjątkowe bo z tysiąca nastolatek, patrzył właśnie na tą jedną rudą, piegowatą dziewczynę.
-Chciałbym was prosić o zaśpiewanie razem ze mną - krzyknął dziewczyny o mało co nie padły na ton jego głos, który rozbrzmiewa w głośnikach od samego początku, ale co tam my i tak będziemy podniecone słysząc go jeszcze setny raz. Ten zachrypnięty wysoki głos, który wypowiadając pojedyńcze słowa zmusza małolaty do orgazmu. - A little to much, wszyscy razem pokażmy jaką mamy w sobie energię.
CZYTASZ
I Am Not Perfect |Shawn Mendes|
Fanfiction~On jest wszędzie nawet jak go Kurwa nie ma (...) ~ Widzę jego twarz i zatapiam się w myśleniu, że on nie zniknie, bo ludzie go kochają. ©️Mullermilch_2004