- Co ty tu robisz ? - zapytałam wystraszona.
- Przyszedłem z kumplem na koncert. A Ty? Dziwne miejsce jak dla takiej dziewczyny... - odpowiedział Rafał.
Był to mój sąsiad z czasów, kiedy to jeszcze mieszkałam z rodzicami. Kiedy byłam w liceum, odkryłam że mnie podgląda. Okno jego pokoju znajdowało się naprzeciw mojego. Pewnego wieczoru moje okno było otwarte i widziałam go robiącego mi zdjęcia. Następnego dnia w szkole powiedziałam mu że wiem co robił. Po tym zaczął mnie męczyć SMS-ami. Wysyłał mi moje zdjęcia zrobione z ukrycia. Zapraszał mnie do siebie i proponował żebym się z nim zabawiła. Powiedziałam o tym moim rodzicom w momencie, w którym Rafał wysłał moje zdjęcia do Karoliny i Konrada, moich przyjaciół. Mój tata, który jest żołnierzem, poszedł ze mną do jego rodziców i na policję. Po tym Rafał przestał. Ja się wprowadziłam i zapomniałam o nim. Lecz teraz wspomnienia wróciły.
- Wiesz co, śpieszę się do przyjaciółki. Przepraszam - ominęłam go i szybkim krokiem udałam się do toalety. Weszłam do kabiny i napisałam do Karoliny, kogo spotkałam. Po chwili drzwi od toalety otworzyły się. Ktoś wszedł. Od razu pomyślałam, że to Rafał.
-Nela, jesteś ? - usłyszałam głos Karoliny.
-Jestem. Boże, myślałam że to on.
-Dobra choć, bo się spóźnimy. Nie bój się. Nic ci nie zrobi.
-Łatwo ci mówić. - Wyszłyśmy z toalety i weszłyśmy na salę. Była już pełna ludzi. Przecisnęłyśmy się i zajęłyśmy miejsce po prawej stronie sali, trzy rzędy przed barierkami. Koncert był świetny. Muzyka brzmiała zupełnie inaczej. Niektóre fragmenty piosenek na koncercie nabrały innego znaczenia.
Koncert skończył się około 21:30. Nie miałam zamiaru pchać się po autograf, ani po zdjęcie. Wyszłyśmy przed klub. Było chłodno. Stanęłyśmy przy ścianie, a ja wyciągnęłam papierosy. Poczęstowałam też Karolinę.
-No proszę, proszę. Córeczka tatusia pali fajki. Nie ładnie. Tata będzie zły jak się dowie - powiedział Rafał podchodząc do nas.
-Weź spierdalaj - rzuciłam i odwróciłam się tak, aby stać bokiem do niego i na niego nie patrzeć.
-Ty nie lepszy. 28 lat i nadal mieszka z mamusią. Bez pracy, bez szkoły. Karany. "Synusiu", "Niuniuś". - Karolina zaczęła parodiować jego mamę. Jego kumpel zaczął się śmiać. Rafał nie wiedząc, co ma odpowiedzieć, wycedził przez zęby: jeszcze zobaczysz.
Wróciłam do domu o 22:00. Karolina nocowała u mnie. Przez pół nocy gadałyśmy, a przez drugie pół nie mogłam zasnąć. Na dodatek przypomniałam sobie, że w niedzielę mam zakończenie moich studiów. Odebranie zaświadczenia.
Obudziłam się ledwie żywa o 10. Karolina jeszcze spała, więc wstałam i zaczęłam robić śniadanie. Tosty z masłem, jajka na miękko i ciepła herbata z cytryną. Chciałam włączyć jakąś muzykę więc wzięłam swój telefon. A na nim nieodebrane połączenie i kilka wiadomości.
"Cześć. Tu Kuba. Mam pytanie. Byłaś wczoraj na moim koncercie??"
"Miałem wrażenie że Cię widziałem."
"Jeśli to nie byłaś ty, to przepraszam że zawracam głowę :) "
Zadzwonić czy odpisać??
Napisałam : "Hej. Tak, to byłam ja :) " i odłożyłam telefon. Dokończyłam śniadanie i poszłam obudzić Karolinę.
-Wyspałaś się ? Bo mam zamiar iść na zakupy a ty mi musisz w nich towarzyszyć.
-No tak nawet - odpowiedziała i usiadła do stołu.
Posprzątałyśmy i o 12:30 poszłyśmy do galerii. Kupiłam sobie czarną, luźną koszulę z dekoltem w szpic i beżowe szpilki wiązane w kostne. Karolina stwierdziła, że nic dla siebie nie znajdzie, a i tak kupiła dwie pary butów i kilka t-shirtów. Kiedy siedziałyśmy w restauracji wyszłam do toalety. Po powrocie, Karolina rozmawiała z kimś przez mój telefon.
-Kto to ? -zapytałam po cichu. Pokiwała głową i położyła palec na usta.
-Tak, przekażę. Na pewno się ucieszy. Tak. Do zobaczenia. - rozłączyła się i oddała mi telefon. Na ekranie wyświetliło się 1 odebrane połączenie od Kuby...
CZYTASZ
Przypadki się zdarzają
FanficKornelia (23 lata) poznaje Kubę Grabowskiego znanego pod pseudonimem Quebonafide. Ich przypadkowa znajomość zamienia się w coś silniejszego. Czy to przetrwa ?