1. Możemy się poznać?

150 4 1
                                    

Igor pov.
-Siema Kraków!-krzyknąłem wbiegając na scenę gdzie wybrzmiewały już pierwsze nuty "Half Dead"
Fani zareagowali krzykami i piskami.
Kocham ich!
Mój dance macabra, więc chodź do tańca gdy krok to szansa i los nam gra!
Mam duszę starca nie umiem walca(...)

Graliśmy potem "K R U K"a

-Wielkie dzięki Kraków!-wywrzeszczałem do mikrofonu na co jak na samym początku, fani zareagowali okrzykami.

Zeszliśmy na backstage, gdzie byli już VIP-owie. Ehh, znowu jakieś napalone laski, wkurwiać mnie to zaczyna.

-Mogę zdjęcie?-podeszła do mnie czarnowłosa niska dziewczyna z ciepłym uśmiechem na twarzy, wyglądała uroczo.
Zgodziłem się na zdjęcie, była ostatnim VIP-em, więc jeszcze porozmawialiśmy że sobą i dowiedziałem się, że ma 20 lat, skończyła technikum i pracuje w kawiarni.
Niestety było to już koniec naszego spotkania, wyszła po czym podszedł do mnie mój kochany Adrianek i się uśmiechnął.

-Co znowu?-wymruczałem patrząc na niego.

-Więc Igorku? Może mała imprezka po takim rozpierdolu?-uśmiechnął się poraz kolejny.
On zawsze pierwszy do picia, ale to potem ja go targam na 4 piętro naszego bloku.
Śmieszne akcje tam się wydarzają, ale nie o tym teraz.

***

Adrian pov.

Wysiedliśmy przed klubem.
Ahh, głośna muzyka i alkohol hehe.
Weszliśmy, a wzrok Igora zatrzymał się na jakieś czarnowłosej lasce.
Oho, zaraz będzie kolejna pannica na jedną noc, jak zawsze...

Igor pov.

Co jest kurwa?
Co ona tu robi?!
Chociaż, w sumie mieszka w Krakowie z tego, co wiem, więc to nie dziwne.

Jesteś idiotą Bugajczyk

Oh zamknij się

Gadasz sam ze sobą, najwyższa pora iść do lekarza

-Igor kurwa, słuchasz mnie?-zapytał poddenerwowany Grucha.

-Sorry, zamyśliłem się. Powtórz.-wymruczałem czekając na moją whisky z colą.

-Zapytałem, czy podoba Ci się ta dupa, co z nią na backstag'u gadałeś?-zapytał

-TA.DUPA.MA.IMIĘ.-warknąłem -a jej imię to NATALIA-powiedziałem zaznaczając jej imię i informacje o tym, że ma w ogóle jakieś imię.

-Dobra zluzuj, sorki.
Widać, że Ci się spodobała stary. - powiedział patrząc na mnie z uśmiechem i nadzieją w oczach, że dzięki nie je się zmienię...

Chociaż w sumie raz się żyje, spodobała mi się, jest mądra, a nie pusta tak jak większość dziewczyn teraz.
Siedzi sama, więc, czemu nie?
Podejdę, zagadam.
Możemy się poznać. Bliżej.

-Siemka-powiedziałem siadając obok niej.

-Hejka-odpowiedziała dziewczyna z uśmiechem na twarzy.

-Jak tam? Sama, czy z kimś?-zapytałem oddając jej uśmiech.

-Z przyjaciółką i siostrą przyszłam, a Ty?-zapytała.

-Ja no jak to ja-zaśmiałem się-z moją ekipą, tam jest Adrian alkoholik, Grucha rycerz, no i Kacper kierowca-wskazałem na nich ruchem głowy.
Przez to jak ich nazwałem wybuchła śmiechem.

-Skąd pomysł na takie ksywki?-zapytała dalej się śmiejąc.

-Skąd?-sam się zaśmiałem.- Adrian alkoholik stąd, że on bez butelki przytulnej do siebie spiąć na podłodze, to normalnie nie on.-wskazałem na bruneta-
Grucha rycerz, dlatego, że jak byliśmy w liceum to stanął w obronie swojej ukochanej, ale jednak sam dostał wpierdol-zaśmiałem się razem z dziewczyną, miała piękny uśmiech.-A Kacper kierowca dlatego, że zawsze jest kierowcą w trasie-wzruszyłem ramionami biorąc łyk swojego trunku-A tak zapytam, podałabyś mi swój numer?-zapytałem patrząc w jej oczy, były takie śliczne.

-Jasne, daj telefon.-odpowiedziała zasłaniając policzki włosami.
Zarumieniła się, wyglądała uroczo, nawet bardzo.
Po chwili miałem jej numer, a ona mój.

***

-Będę musiał uciekać, bo jestem najbardziej trzeźwy w tym towarzystwie-zaśmialiśmy się oboje.-to do zobaczenia Natalka-uśmiechnąłem się do niej.

-Pa Igor-odpowiedziała ze smutnym uśmiechem.
Odwróciłem się na pięcie i chciałem odjejść, ale...

-Igor!-krzyknęła ciemno włosa.

-Tak?-zapytałem odwracając się do niej.

-Będę za tydzień w Piastowie... Może chciałbyś się spotkać?-odpowiedziała niepewnie się uśmiechając.

-Jasne, zgadamy się przez telefon-odpowiedziałem odwzajemniając jej uśmiech.

-To świetnie-Ona ma taki świetny uśmiech...

-Igtol, kurwu, choood, bo bedem rzygać, na Twoją tapicerkem.-usłyszalem za sobą Adriana, oczywiście, najebany w cztery dupy.
Dziewczyna wybuchła śmiechem i kazała mi do niech uciekać, pożegnaliśmy się i ja pojechałem z chłopakami do hotelu.

***

Wciągnąłem ich tu jakimś cudem. Uff. Darmowy w-f co nie?
Umieram, jestem cholernie zmęczony, a już jutro wracamy, trzeba się wyspać.
Podłączyłem telefon pod ładowarkę i przytulając się do poduszki zasnąłem...



Mam nadzieję, że się spodobało w chociaż małym stopniu.
Rozdział krótki, ale następny będzie dłuższy.
Pozdro!

,,rrcum" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz