Pogrzeb

149 7 0
                                    

Rozdział 17

Elsa

Następnego ranka odbył się pogrzeb. Płakałam. Jack mój odszedł na tamty świat. Księżyc nie mógł mu pomóc.
Przecież go stworzył. On wybrał jego przeznaczenie.

Bóg Ognia

Powiedziałem Jackowi ma prawo znać prawdę. O swoim rodzaju.
- Gdzie ja jestem?
- W domu synu
Spojrzał na mnie lodowatymi-ognimi oczami.
- Kim jesteś
- Bóg Ognia
- Czyli
- Nazywam się w waszym świecie Hubert Overland.
- Ale moja mama miała Kowal
- Nie ożeniłem się z nią. Spotkałem ją na balu. Zakochałem się w niej. A ona we mnie. Jack. Bardzo się kochaliśmy. Potem ty się pojawiłeś na świecie.
Stawałem się człowiekiem. Ale rząd królewski rozkazał mi odejść od ciebie. Bo nie miałeś prawa się urodzić.
Wyszerzył oczy
- Powstanę z martwych
- Tak Jack
Uśmiechnął się do mnie.

Jack

Nie wiedziałem że moja mama zakochała się w Bogu.
Dla mnie poświeciła się dla pijaka zniosła z nim prawie całe życie.
Zacząłem płakać
- JESTEM POTWOREM!!!
- Nie Jack po prostu jesteś wyjąktowy
- Daj że mną sobie spokój.
- Nie Jack jestem twoim ojcem.
- A gdzie byłeś przez te 300 lat. Mogłeś chociaż wysłać mi prezent na urodziny. Nie bo wolałeś się ukrywać. Przez ciebie byłem półsierotą!!!
- Przepraszam cię
- Na co mi tę przepraszam!!!- krzyknąłem- Nie wiesz jak nie mieć ojca!!!
- Sam nie miałem!!!
Aż końcu sobie odpuściłem po prostu wyszłem z tego pomięszczenia.

Usiadłem na jakimś łóżku. Liczyłem tykanie zagarka.
- Jack mogę
- To twój dom. Bogu ludzi
- Chciałem wysłać ten durny prezent. Ale mi powiedzieli że co kolwiek zrobie. Wywalą mnie z tronu ognia.
- Czemu akurat teraz właskawie się ukazałeś?
- Musiałem
Nie spodziewałem się że do mnie się przytulił.
- Pamiętaj Jack że zawsze cię kochałem
- Dobrze.....
- Tato
Pękłem z nim z śmiechu. Na reszcie mam ojca którego nie miałem przez te 300 lat.

-------------
284 słów.
Nie spodziewaliście się że Jack ma ojca.
;)

Jelsa- Wilczy JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz