Rozdział 16

626 31 11
                                    

-Przemyślałam wszystko i doszłam do wniosku, że... Dam ci drugą szansę. Jeśli teraz ją stracisz to następnej nie dostaniesz.

-Obiecuję, że nie zmarnuję tej szansy. - powiedział Arek.

-To świetnie. - westchnęła - Ja wracam do sypialni...Gdzie zamierzasz spać? - spytała Natalia.

-Mogę z tobą?

Natalia kiwnęła głową z lekkim uśmiechem. Weszła na górę i otworzyła drzwi od sypialni. Grzebiąc w walizce odnalazła koszulę nocną i szczoteczkę do zębów. Na całe szczęście ten mały dom posiadał dwie łazienki więc nie musiała schodzić na dół.

Po przebraniu i umyciu zębów otuliła się kołdrą i próbowała zasnąć. Będąca już między snem a jawą poczuła jak ktoś się do niej przytula.

-Śpij skarbie... - powiedział szeptem Arkadiusz przybliżając Natalię do siebie.

Jako pierwszy wstał Arek. Miał wielką ochotę obudzić swoją siostrę ale wiedział, że wchodzenie do jej pokoju bez pozwolenia było jak wsadzenie kija w mrowisko. Zawsze kończyło się to awanturą i karą od rodziców. Dlatego przypomniawszy sobie sytuację z dzieciństwa wybił sobie ten pomysł z głowy.

Po śniadaniu którym była tylko i wyłącznie jedna kanapka z szynką postanowił, że pójdzie do kwiaciarni. Musiał udowodnić Natalii, że podjęła słuszną decyzję. Dodatkowo wszedł do sklepu po kilka produktów spożywczych aby móc przygotować śniadanie nie tylko dla swojej dziewczyny ale również siostry.

Miał kupić parę rzeczy a wrócił do domu z trzema dużymi siatkami i bukietem kwiatów. Odstawił wszystko do kuchni i wszedł po cichu na górę. Uchylił drzwi od sypialni Natalii aby upewnić się czy nadal śpi. Odetchnął z ulgą więc w spokoju mógł robić niespodziankę.

Kiedy śniadanie było już gotowe ułożył je na tacce wraz z kawą. W miseczce było musli z jogurtem a na talerzyku obok leżał maślany croissant.

Otworzył drzwi i położył tackę na stoliku nocnym. Pocałował Natalię w czoło i czekał jak ta się wybudzi. Chwilę później otworzyła oczy i spojrzała na Arkadiusza.

-Hej - powiedziała cicho.

-Cześć. Mam dla ciebie niespodziankę. - podał jej tackę na kolana i bukiet kwiatów.

-Jejku dziękuję... - powiedziała Natalia wąchając róże - Pięknie pachną. Sam to wszystko przygotowałeś?

-Tak. - odpowiedział krótko.

Milena była strasznym śpiochem. Godzina wskazywała południe i  Arkadiusz zaryzykował - wszedł w jaskinie lwa.

-Pobudka wstać, koniom wody dać! - wykrzyknął.

-Głąbiu zamknij się! I kto ci pozwolił wejść co?! - warknęła Milena.

-Sam sobie pozwoliłem. Wstawaj jest w pół do pierwszej. Śniadanie ci zrobiłem.

-No dobra ale wyjdź mi już stąd.

Po 15 minutach Milena zeszła do kuchni w poszukiwaniu swojego śniadania. Na blacie leżał ten sam zestaw co miała Natalia prócz kawy.

-Aha no i kawę sobie zrobisz sama - powiedział Arkadiusz wychylając się zza ściany.

-Jak dobrze, że mi to mówisz. Myślałam, że kawa jest niewidzialna.

Arkadiusz wszedł do salonu i przysiadł obok Natalii. Ta wpatrywała się w okno.

-Nad czym rozmyślasz? - spytał.

-Czy tutaj w Londynie w ogóle przestaje padać?

-Rzadko, aczkolwiek są takie dni w których jest fajnie, słonecznie i ciepło... - westchnął - Dzisiaj chciałbym ci pokazać miasto. Jesteś za?

-Może być. - powiedziała kiwając głową.






---------------------
Kochani w związku z tym, że Natalia jest '' Marleną'' jak chcielibyście żebym pisała? Podaję przykład:
1)............ - powiedziała Natalia
2)......... - powiedziała Marlena.
Chodzi o to czy mam pisać Marlena czy Natalia? Lub istnieje trzecia opcja, która występowała w kilku rozdziałach. Czyli, że ktoś do niej zwraca się ''Marlena'' a wszystko inne np. Natalia wypiła kawę i cośtam cośtam.
Piszcie jak uważacie bo nie wiem jak dalej kontynuować. 😂.

--------------------
Podobał Wam się rozdział? Zachęcam do przeczytania kolejnych.
Pozdro! 😊









Podwójna tożsamość - Gliniarze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz