#1

338 26 24
                                    

Todoroki

Jak każdego dnia obudził mnie ten cholerny budzik sygnalizujący że czas wstać i sie ogarnąć. Muszę dzisiaj jakoś wyglądać idę wkońcu do liceum i lepiej zrobić jakie kolwiek wrażenie. Ughh ale jak pomyślę że teraz będą tam te obrzydliwe plastikowe omegi to mi się rzygać chce, ehhh w tych czas to trudno znaleźć kogoś normalnego.. No cóż koniec tych przemyśle

Rozczesałem włosy, założyłem czarne spodnie oraz białą koszule z krawatem. Zabrałem Jeszce telefon z biurka i wyszłem z domu zamykają drzwi.

Po chwili usłyszałem sygnał oznajmiający o tym że dostałem wiadomość którą przerwał mi cichą drogę na rozpoczecie roku szkolnego

Ojciec
No tylko się nie zbłaźń I pokaż klasę masz być najlepszy mam kontakty i będę nadzorował twoją naukę.

Czytając tą wiadomość miałem ochotę wyrzucić ten telefon!
Ten ten.... Mordercą nie bedzi mi rozkazywał! - wykrzyczałem czym zwróciłem uwagę jakieś starszej pani która krzywo na mnie spojrzała.
Nic nie odpisałem próbując się uspokoić, i jakoś dotrzeć do szkoły.

8:30

Zostało mi jakieś 10 minut do uroczystości, gdy stanołem przed bramą najlepszego liceum w kraju.
Jedy co mogłem z siebie wydusić to tylkie lekkie-Wow..
Nikogo nie było do okoła więc trochę się zdziwiłem, lecz ruszyłem pewnym krokiem przed siebie. Idąc korytarzem usłyszełem jakieś głosy to pewnie uroczystości zaczęły się już, podorzając za dźwiękiem dotarłem do wielkiego holu, sama uroczystość się chyba już kończyła i usłyszałem tylko tyle że na tablicy wiszą rozkłady klas.
Wszyscy rzucili się na tablice, a ja użyłem czegoś takiego zwanego mózgiem i zaczekałem ża tłum ludzi sobie pójdzie. Po 10 minutach zostałem tam tylko ja i kilka Jeszce osób które również użyły mózgu i zaczekały.
Poszukując wzrokiem swojego imienia i nazwiska na tablicy wreszcie na nie trafiłem

1-A

13-Todoroki Shoto

Uhumm-zamyślony patrzyłem na spis swojej klasy, nikogo nie znałem i jakoś nie zanosi się na to bym chciał poznać.

Przeglądając resztę tablicy i rozpiskę zajęć usłyszałem kroki i poczułem zapach- to na pewno była jakaś Omega lecz nie pachniała jak ich wiekszość, pachniała tak przyjemnie... słodkim kwiatowym  zapachem.

Chcąc nie chcąc odwróciłem się i zobaczyłem niewysokiego, zielonowłosego chłopaka- zdyszany wreszcie dobiegł do tablicy poszukując nerwowo swojego imiennie-przyglądałem się mu uważnie wkońcu męska omega to swego rodzaju rzadkość.

Zobaczyłem że chłopak zbladł po czym dodał mówiąc chyba sam do siebie-znowu....

Coś kazał mi się odezwać-
Wszystko... W porządku?

Chłopak chyba dopiero się zorientował że stoje obok

Tak tak tylko- westchnął lekko zawiedziony

Humm-dodałem lekko zaciekawiony

Zielonowłosy wzioł głęboki oddech i zaczą mówić-.. Znowó trafiłem do klasy z Kacchan'em, a on zawsze mnie poniża i upokarza... Ale widocznie taki już mój los-dodał uśmiechając się od niechcenia

A mnie natchneła chęć by pogadać poważnie z ty Kacchan'em i trochę go naprostować - Nie mam pojęcie czemu tak zareagowałem tak drastycznie na wyznanie randomowego chłopaka z korytarza

Do której klasy chodzisz - spytał nieśmiało zielonowłosy

Emm... Do 1-A a ty- spojrzałem z nadzieją że może chodzimy do tej samej

Do 1-A-uśmiechnął się serdecznie i dodał- Jestem Izuku Midoriya.

Aaa.. Ja jestem Shoto.. Shoto Todoroki-wydukałem lekko zakłopotany z nie wyjaśnionych przyczyn

Jesteś Alfą? - zapytał Izuku

Tak tak... A ty omegą prawda?-rzuciłem pytając spojrzenie, chociaż była mała szansa na to że się mylę.

Tak jestem omegą- uśmiechną się uroczo

Czejak czekaj co ja sobie pomyślałem... Uroczo... Jojojoj Shoto co się z tobą dzieje(hmm no nie wiem Todoś może miłość. )

Bez namysłu żuciłem- może pójdziemy się przejść?

Midoryia zrobił wielkie oczy- tak.. Tak - powiedział nie śmiało I strzelił buraka na twarzy choć myślał że tego nie zauważyłem

Ruszyliśmy korytarzem, po przekroczeniu bramy udaliśmy się do pobliskiego parku prowadząc przyjemną i ciekawą konwersacje,niestety Izuku rzucił pytanie którego się bałem

Z kąd masz to blizne na oku?-spojrzał na mnie nie pewnie

Umm... Moja mama mnie oblała gorącą wodą z czajnika-westchnołem cieżko przypominając sobie ostni raz jak ją widziałem-Nie świadomie po moji policzkach spłyneły małe łezki które momętalie wytarłem rękawem

Izuku chyba zauważył że poruszył nie wygodny temat-p.. Przepraszam

Nic się nie stało-dodałem uśmiechając się przez łzy

Zmieniliśmy temat, odziwo muszę przyznać że nie spotkałem jeszcze takiej omegi.

Po godzinie rozmowy wymieniliśmy się numerami i pożegnaliśmy się.

Idąc ulicą dostałem wiadomość

Izuku:
Hey zapomniałem się zapytać chcesz może siedzieć że mną w ławce?

Czytając wiadomość poczułem lekkie rumieńce na swoich policzkach, lecz po chwili odpisałem

Ja:
Jasne:)

Izukj:
Super! To do zobaczenia jutro.

Z regółu był zimny i oschły leczy przy nim I dla niego nie potrafiłem taki być...

||♥️SIEMANECZKO! PODOBAŁO SIĘ? ZA JAKIE KOLWIEK BŁĘDY ORTOGRAFICZNE PRZEPRASZAM!♥️ ||

Przeznaczeni"Wilcza miłość"||Tododeku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz