3.Jak wyglądało..

62 3 1
                                    

Cały tytuł: Jak wyglądało wasze pierwsze spotkanie

[T/I]- Twoje imię
[T/N]-Twoje nazwisko
[K/T/O]- kolor twoich oczu
[T/U/P]- twoja ulubiona piosenka

❤Tony ❤- Miałaś pojawić się na jakimś bankiecie gdzie zaproszeni byli ludzi którzy są dość znani. Gdyby nie to że dałaś o swoją reputację i firmy nie pajawiłabyś się.

Jesteś na bankiecie ledwo godzinę i już się wynudziłaś jak nigdy. -Hej mała- usłyszałaś za sobą męski głos, obruciłaś się do delikwenta był to wysoki blondyn nie był zbyt przystojny czuć było niego alkochol, zdecydowanie jego wypowiedź była skierowana do ciebie - mała to jest twoja pała, a ja jestem niska- Warknełaś w odpowiedzi.
-ostra lubię takie- jakoś nie przejął się twoją wypowiedźą i złapał cię za nadgarstek - puść mnie! -zarządzałaś i próbowałaś się szarpać ale on tylko wzmocnił uścisk - Niesłyszałeś, powiedziała ze masz ją puścić!- spojrzałaś w strone głosu, stał tak przystojny brunet rozpoznałaś w nim twórcę Iron Mana. Napastnik natychmiast cię puścił i spojrzał na bruneta morderczym wzrokiem -A teraz spadaj stąd- po słowach bruneta blondyn obrócił się ale zanim odszedł powiedział w twoją stronę - Niewiesz co straciłaś- powiedział i odszedł.
- dziękuję za pomoc- skierowałaś się do bruneta - nie musisz dziękować, jestem Anthony Stark ale możesz mi mówić Tony- brunet się przedstawił i wyciągnął w twoją stronę rękę -A ja jestem [T/I] [T/N] - podałaś rękę brunetowi a on podniósł ją do ust i delikatnie pocałował - A może chciałabyś ze mną zatańczyć - z chęcią.
I tak spędziłaś cały wieczór na taniec i rozmowę z Tonym. Którego o dziwo polubiłaś

🇺🇸Steve🇺🇸- Jak codziennie rano przed pracą wyszłaś z domu pobiegać po parku włączyłaś swoją ulubioną składankę i zaczęłaś biegać. Po jakiś dziesięciu minutach biegania zauważyłaś dwóch przystojny facetów jeden był ciemno skóry, a drugi miał blond wlosy. Widziałaś że ten pierwszy nie nadąża za blondynem, a kiedy go mija mówi twoja lewa. Kiedy blondyn go mijał ty też, on powiedział twoja lewa a ty twoja prawa jednocześnie, zatrzymaliście się a on się do ciebie uśmiechnął- mogłabym z wami pobiegać - mężczyzna spojrzał na ciebie i zobaczyłaś jego niebieskie oczy - jasne- odpowiedział blondyn nadal się uśmiechając -a tak właściwie jestem Steve Rogers- przedstawił się niebieskooki -a ja jestem[T/I][T/N]. Razem ze Stevem biegaliście jeszcze z godzinę, Sam bo tak nazywa się czarnoskóry chłopak z którym Steve biegł już dawno sobie odpuścił bieganie z wami, uznając że go zbyt bardzo denerwujecie i usiadł pod drzewem. Kiedy skończyliście biegać wymieniliście się numerami. Bardzo polubiłaś Steve wiedziałaś ze jeszcze go spotkasz.

🎯Clint🎯- Byłaś właśnie na strzelnicy, strzelanie zawsze Cie odpręża, jako agenta tarczy musisz umieć dobrze strzelać. Kiedy kolejny raz trafiłaś w sam środek tarczy poczułaś ze ktoś cie obserwuję, więc zaczęłaś sie rozglądać i ujrzałaś wysokiego i przystojnego mężczyznę z łukiem ale kiedy na niego spojrzałaś od razu spojrzał w inną stronę. Więc wróciłaś do strzelanie lecz po chwili przerwał ci ten sam mężczyzna który ci się przyglądał - nieźle strzelasz
- dzięki - a tak wogóle jestem Clint Barton - przedstawił się łucznik -a ja jestem[T/I][T/N]. Clint wyciągnął swój łuk naciągnął strzałę na cieńciwe i strzelił w sam środek tarczy do której ty strzelałaś -ty też nieźle strzelasz
-tylko nieźle? Chłopak posłał ci piękny uśmiech -to może małe zawody w strzelaniu? Zaproponowałaś - dobra, a jak wygram po pójdziesz ze mną na kawe, - jeśli wygrasz, a jeśli ja wygram?-powiedziałaś - to pogadamy jak wygrasz. Zaczeliście strzelać do celu, wygrał clint więc poszliście do pobliskiej kawiarni i kilka godzin spędziliście na rozmowie o wszystkim i o niczym.

Preferencje Avengers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz