Mężczyźnie zaszkliły się oczy, siedział na krześle obok łóżka szpitalnego w pokoju chłopaka. Jego rezonator ledwo dawał o sobie znać, brunet bał się, że młodszy odejdzie wraz z sercem Levia. Przeczytał cały notes szesnastolatka L-Levi Powiedział w końcu cicho młodszy, czarnowłosy od razu się podniósł i nachylił nad młodszym "Pi....pi.....pi...." Tak? Spytał ze łzami w oczach patrząc na twarz chłopaka M-mam o-ostatnią prośbę Wyszeptał ledwo "Pi...pi.....pi......pi" Jaką? Pogłaskał młodszego po poliku "pi...pi....pi..pi..pi" P-Pocałujesz mnie? Spytał ledwo "Pi..Pi..pi...pi..pi..pi". Mężczyzna kiwnął głową, nachylił się nad chłopakiem Kocham cię Szepnęli w tym samym czasie, gdy ich usta się stykały "Pi..pi..pi..pi..pi..pi". Mężczyzna delikatnie, ale i długo musnął usta młodszego "piiiiiiii". Rezonator zaczął przeciągle piszczeć, a brązowowłosy nie oddychał. W oczach mężczyzny zebrały się łzy, które zaczęły spadać na zimną twarz młodszego Nikt nie zasłużył na takie życie Wyłkał cicho, gładząc jego polik, cmoknął krótko jego usta Przepraszam że mnie nie było gdy mnie potrzebowałeś Wyszlochał ledwo Wiem że tylko przeciągaliśmy nieuniknione.... Kocham cię Powiedział ledwo, padł na kolana przy kozetce i złapał dłoń chłopaka, zaczynając płakać w jego brzuch. Dopiero po paru minutach odciągnęli go lekarze Nieuniknione... Pomyślał Mój kochany Dodał po chwili, zawinął się w bandaże, wziął notes chłopaka. Po czym wyszedł, próbując się uspokoić, wrócił do swojej posiadłości, usiadł przy biurku w gabinecie, poczuł pustkę...pożerającą go. Otworzył notes i przejechał na ostatnią wolną kartkę. U góry widniał napis "Dla Levia" mężczyzna wziął długopis. napisał datę, mocząc kartkę łzami
Tego feralnego dnia, straciłem wszystko....odeszło razem z pewnym szesnastolatkiem... Wrócę do ciebie kochany, czekaj chwile na mnie Kartka wygięta od słonych łez Idę do ciebie najdroższy Dodał, z szuflady na odcisk palca wyjął pistolet przystawiając go do skroni Kocham cię Dopisał, odsunął notes i pociągnął za spust. Pocisk przeleciał przez jego głowę, a mężczyzna padł martwy na biurko, kałuża krwi nie dotarła do notesu.
![](https://img.wattpad.com/cover/180755681-288-k945691.jpg)
CZYTASZ
Nieuniknione [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction15-letni Eren Yaeger od pół roku choruje na rzadką chorobę, Żółtą Febrę. Nie chodzi do szkoły i jest uziemiony w szpitalu, uczy się indywidualnie. Na domiar złego, chłopak cierpi na depresję, po śmierci rodziców.