|rozdział 2|

32 6 6
                                    

-odpisuj kurwa..- mruczałem sobie pod nosem. Jestem zmęczony już tym wszystkim, wszystko się jebie i każdego tracę. Kurwa, czemu ja jestem takim zerem? Moje myśli przerwała mi wiadomość od charlie'go. - wreszcie- pisnąłem i otarłem łzy z moich policzków.

Charlie: co jest młody

Leondre: prosxe przyjedx...

Charlie: płaczesz?

Leondre: nue...

Charlie: widzę że trzęsą ci się ręce, już do ciebie jadę

Leondre: dxiekujr..

Charlie: już dobrze młody, będę za 10 minut i pogadamy, dobrze? Przywiozę ci jeszcze tego twojego różowego misia którego ostatnio u mnie zostawiłeś


Tak, mam 17 lat a mam maskotki.. wiem, żałosne i dziecinne, ale ja też potrzebuję czułości. Tylko od kogo? Charlie jest pracoholikiem, chłopaka ani dziewczyny nie mam, tilly ma chlopaka a o moim koledze nathan'ie mogę zapomnieć, to zimny śmieć. Więc zostały mi maskotki.

|•Pomóż mi•| ~chardre~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz