IMAGIN Z JOE'M
dla hemmobaeStałem przed kwiaciarnią, wpatrując się w małą karteczkę z adresem. Na mojej twarzy gościł uśmiech, a dłonie lekko drżały. Byłem podekscytowany zobaczeniem Aläii w jej mieszkaniu. Nie spodziewałem się, że w końcu doceni moje starania i zaprosi mnie na spotkanie. Dlatego muszę się postarać, aby tego schrzanić. Nie teraz, kiedy mnie zauważyła.
Wziąłem krótki wdech i wszedłem do kwiaciarni. Pamiętam jak mówiła swojej koleżance o kwiatach, oraz o tym, że marzą jej się piękne różowe róże.
─ Dzień dobry. Co dla pana? ─ zapytała miłym głosem florystka.
─ Poproszę bukiet z najładniejszych różowych róż jakie tylko macie ─ odpowiedziałem z uśmiechem.
─ Widzę, że to dla wyjątkowej damy ─ Odparła starsza kobieta, uśmiechając się radośnie.
─ Nawet nie wie pani jak bardzo ─ powiedziałem.
─ W porządku. Niech mi pan da dziesięć minut, a zrobię panu cudo ─ Stwierdziła, na co przytaknąłem, rozglądając się po kwiaciarni.Lokal był dwupiętrowy z ogromnym wyborem najróżniejszych kwiatów. Pachniało przecudownie, a widok wszystkich roślin zabierał dech w piersiach. Już wiedziałem dlaczego ta kwiaciarnia posiadała same pozytywne opinie. Wchodząc tu, czujesz się jakbyś był na tropikach.
─ Gotowe ─ Odparła florystka, podając mi ślicznie udekorowane róże. Były w białym koszyczku, który został ozdobiony w minimalistyczny, ale uroczy sposób.
─ Spisała się pani na medal. Ile płacę?─ Zapytałem, szczerze się uśmiechając.
─ Należy się czterdzieści dwa złote.Zapłaciłem kartą, żegnając się z uprzejmą kobietą i szybkim krokiem ruszyłem w stronę wyjścia. Opuściłem kwiaciarnię, kierując się pod kamienicę, w której mieszkała Aläia. Serce biło mi w szalonym tempie, a dłonie ponownie zaczęły się trząść. Czułem się jak nastolatek, idący po raz pierwszy do mieszkania dziewczyny. Jednak z mojej twarzy nie znikał uśmiech, a podekscytowanie rosło z każdą chwilą.
Kiedy po dwudziestu minutach dotarłem na miejsce, wszedłem do klatki schodowej i zacząłem szukać mieszkania z numerem sześć. Znalazłszy odpowiednie drzwi, zapukałem dwa razy. Słysząc kroki, pomodliłem się w myślach, aby wszystko poszło dobrze.
─ O co chodzi? ─ Zapytała nieznajoma mi dziewczyna.
─ Umm...jest może Aläi'a? ─ zadałem nieśmiało pytanie. Szatynka spojrzała na mnie zdziwiona, marszcząc czoło.
─ Nie znam nikogo takiego, wybacz. Ktoś ci podał zły adres ─ Odpowiedziała, patrząc na mnie przepraszająco, jakby chciała przeprosić, że nie jest Aläi'ą.Uśmiechnąłem się smutno, czując jak moje policzki przybierają czerwony kolor. Czułem się oszukany oraz zraniony.
─ Jak masz na imię? ─ Zapytałem, stojącą w drzwiach dziewczynę.
─ Oliwia ─ odpowiedziała nieśmiało.
─ Proszę, to dla ciebie ─ Powiedziałem, podając jej koszyk kwiatów. ─ Przepraszam za zamieszanie oraz życzę ci miłego dnia. Mam nadzieję, że lubisz róże ─ Dodałem, delikatnie się uśmiechając.
─ Dziękuję, te są moimi ulubionymi ─ odparła z uśmiechem.
─ Cieszę się. Miłego dnia, Oliwio ─ Powiedziałem, odwracając się w stronę schodów. Kiedy zeszłem cztery schodki, usłyszałem wołanie. Spojrzałem na szatynkę, u której na twarzy gościł piękny uśmiech.─ Przykro mi, że ta dziewczyna cię oszukała, ale wiedz, że jakkolwiek by nie była wspaniała, nie zasługuje na takiego kochanego chłopaka jak ty ─ Powiedziała, unosząc jeden kącik ust. ─ Dziękuję za miłą niespodziankę i tobie również życzę miłego dnia ─ Dodała z uśmiechem i zniknęła za drzwiami.
Pokręciłem głową, uśmiechając się pod nosem. Może to lepiej, że wyszło z tego co wyszło? Przynajmniej wiem, że Aläii na mnie nie zależy oraz, że się mną tylko perfidnie bawiła. A tak, poznałem nową dziewczynę, której szczery uśmiech znaczył więcej niż fałszywa nadzieja.
Oliwia, ładne imię.
Pomyślałem i opuściłem kamienicę.
Mam nadzieję, że wam się podoba!
Miłego dnia ❣
CZYTASZ
Jonas Brothers preferencje
Randommiłego czytania ♡ start: 09.03.19r. WSPÓŁPRACA Z @guczigurl ♥️