Rozdział 2

162 5 3
                                    

Następnego dnia
Siedziałam ubrana przy biurku i zaczęłam rysować swój wymarzony dom. Miał on 4 piętra, a mój pokój był mega wielki. Pani Musuyano nagle weszła i powiedziała że mam iść do pokoju nr 206. Gdy zeszłam usiadłam na kanapie. Obok mnie były też inne dzieci w wieku 14 lat. Nagle wszedł ten bogaty facet i powiedział, że szuka blądynki. Merry miała brązowe włosy. Tylko ja i taka Diana miałyśmy bląd włosy. Mężczyzna wybrał mnie. Gdy podpisywał z Musuyano jakieś dokumenty Merry skamieniała. Spojrzała się na mnie i się lekko uśmiechnęła. Po chwili opiekunka z klientem spojrzeli na mnie
-To jest Harry od dziś to twój tata- powiedziała Musuyano. Merry zabiję cię nawet jeśli będę musiała wstać z grobu.
-Tylko wezmę ubrania-powiedziałam patrząc jak opiekunka i cała reszta dzieci wychodzi.
-Nie będą ci potrzebne. Będziesz miała inne -oznajmił Harry. Poszłam z nim do jego auta. Było to czerwone Ferrari, które nie miało ani jednej rysy. Jechaliśmy z pięć godzin, a ja zasnęłam. Po dotarciu na miejsce zobaczyłam wielki, ale mroczny dom. Nie wyglądał on jakoś bogato. Był on taki:

Gdy weszłam do środka było pięknie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy weszłam do środka było pięknie. A prosze jakie brzydkie to było na zewnątrz

Zobaczyłam także innych siedzących mężczyzn, którzy oglądali telewizje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zobaczyłam także innych siedzących mężczyzn, którzy oglądali telewizje. Ja z Harrym poszłam na górę, a on mi pokazał mój pokój. Powiedział, że w szafie mam ubrania, a w łazience tabletki, szczotki, gumki, kosmetyki itp.
Dwie godziny później
-Skylar! -zawołał Harry. Ja zeszłam na dół
-Tak? -zapytałam
-Poznaj twojego brata Akkire- zza jego pleców wyszedł przystojny chłopak, który wyglądał jakby był o rok starszy
-Cześć, Akkira- podał dłoń uśmiechając się
-Skylar- odwzajemiłam uścisk. Jak dotknęłam jego dłoni była ona zimna.

 Zaadoptowana przez wampiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz