Rozdział 6

140 18 0
                                    


- Jejku, widziałaś, jak Kai wygląda? Baek ma znowu blond włosy! Matko, ten rap Chanyeola! Umarłam!

Od dobrych piętnastu minut Alex słuchała jak Emily zachwyca się nowym teledyskiem EXO, puszczając go non stop na laptopie. Tak, EXO w końcu wydało płytę, która jak na razie jest bezkonkurencyjna we wszystkich notowaniach. Akcje SM Entertainment skoczyły o kilka procent, albumy wyprzedały się w ułamku sekundy. Nie licząc przedsprzedaży. Wszystko wskazywało na to, że ich rekord ustanowiony na dwa miliony sprzedanych egzemplarzy zostanie pobity. Co zespół zaprezentował w tegorocznym comebacku? Oh, będzie szybciej, czego nie zaprezentował. Fani dostali wizualnie zapierający dech w piersiach teledysk z anielskimi wokalami. W tym roku koncept był seksowny z mrocznym akcentem, przypominającym czasy Monster i Lotto. Po Internecie krążyły pogłoski, że za niecały tydzień pojawi się kolejny teledysk, ale jak na razie były to tylko spekulacje. Chłopcy postawili na ciemny kolor włosów. Wyjątkiem był Baekhyun, który zapewne śledząc swoich fanów na mediach społecznościowych, zauważył, że tęsknią za jego olśniewającymi blond włosami. Płyta składała się z jedenastu piosenek, a rozbieżność gatunkowa była na tyle szeroka, że każdy znalazłby coś dla siebie.

- Kim Jongin w tej rozpiętej koszuli będzie przyczyną mojej śmierci. - Alex przewróciła oczami, słysząc słowa przyjaciółki i spojrzała na nią z politowaniem.

- No co - oburzyła się. - Mam prawo się pozachwycać. Zresztą, nie chcę nic mówić, ale twój Sehun wygląda też bardzo smakowicie.

Emily poruszyła zabawnie brwiami, a brunetka zażenowana jej komentarzem opadła ciężko na swoje łóżko.

- Jakby on kiedykolwiek tak nie wyglądał... - mruknęła bardziej do siebie i przypomniała sobie wygląd bruneta w teledysku. Ubrany w prześwitującą czarną koszulę i satynową marynarkę tego samego koloru, w ciemnej scenerii wyglądał zjawiskowo. Alex nie potrafiła znaleźć słów, żeby opisać to, jak czuła się, gdy zobaczyła go na ekranie po raz pierwszy. Miała wrażenie, że jego przeszywające spojrzenie było utkwione na niej i dokładnie śledziło każdy jej ruch. Nawet nie zauważyła wtedy, że wstrzymała oddech na dłuższą chwilę. Nie mogła uwierzyć, że sam jego widok powoduje u niej tak dziwne reakcje. Jej ciało i umysł były zupełnie poza jej kontrolą. Nadal dziwiła się, że nie zrobiła jeszcze nic głupiego.

Wtedy przypomniała sobie ich spotkanie sprzed tygodnia, gdy w przypływie chwilowej odwagi pocałowała bruneta w policzek. Wszystko działo się tak szybko, że skrupulatnie udało jej się schować swoje wypieki na twarzy, wtulając się mocniej w jego ciało. Czy żałowała tego, co zrobiła? Nie miała żadnych powodów, żeby tak myśleć, bo tak naprawdę, bez zastanowienia zrobiłaby to raz jeszcze. Nawet przy tak krótkim kontakcie z jego policzkiem, mogła stwierdzić, że jego skóra jest nieskazitelnie aksamitna. Ciekawe czy jego usta są równie miękkie...

- Ej, co jest? - Alex obróciła głowę w kierunku Emily, która przyglądała jej się od dłuższego czasu.

- Hmm?

- Przygryzasz wargę. - Słowa przyjaciółki dały jej do zrozumienia, że faktycznie tak robiła. Momentalnie przestała i wyprostowała się. Podeszła do szafki i wyciągnęła z niej czarne spodnie dresowe i luźny szary t-shirt. Gdy tylko chwyciła za klamkę od drzwi do łazienki, Emily odezwała się ponownie. Ta dziewczyna będzie drążyć temat tak długo, aż będzie znała każdy najmniejszy szczegół...

- O czym myślałaś?

- O niczym - odpowiedziała zdecydowanie za szybko, co próbowała przykryć wymuszonym uśmiechem. Modliła się, żeby Em nie zdemaskowała jej, ale gdy tylko zobaczyła jak blondynka podniosła swoją brew i przewróciła oczami, wiedziała, że jej plan się nie powiódł.

It All Started With Coffee || Oh SehunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz