Rozdział II

33 3 1
                                    

Gigi pov
Gdy poszliśmy się przygotować na ognisko, postanowiłyśmy z dziewczynami,że przygotujemy się wspólnie w naszym domku. Każda z nas postawiła na wygodę, a nie wygląd, bo w sumie to i tak jest ciemno. Założyłam jeansy z dziurami, czarny crop top i trampki. Reszta moich towarzyszek ubrała się dość podobnie do mnie.
- to jak idziemy? - zapytała Selena
- jasne, chodźmy -powiedziała radośnie Perrie
Napisałam szybko SMS'a do Camerona.
DO: Cameron ♡
My już idziemy na jezioro. Jesteście już??
OD: Cameron ♡
Nie idźcie same, poczekajcie na nas. My zaraz przyjedziemy pod wasz domek.

Uśmiechnęłam się na myśl o tym jaki jest troskliwy. Ale w sumie może mi się tylko wydaje i fantazjuje na jego temat.

Kiedy chłopcy pojawili się podzieliliśmy się zadaniami tak jak robiliśmy to co roku. Gdy wszystko już było przeniesione, a tamci starzy, mało atrakcyjni opiekunowie poszli chyba spać, zaczęliśmy nasze super ognisko. Osobom, które nie chciały iść na imprezę powiedzieliśmy żeby pisali do nas wiadomości jak przyjadą ludzie z tamtej drugiej szkoły.
-Dobra ludzie, to kto i co pije!?- krzyknął Niall
- Może zacznijmy od klasycznej kolejeczki wódki?- odpowiedziałam z szerokim uśmiechem.
W taki sposób zaczęliśmy nasz pijacki obóz. Martwiłam się trochę o Selenę, ponieważ ona zdecydownie za szybko piję jak na swoją niedoświadczoną główkę. Mówiłam jej żeby przystopowała, ale ta szmata jak zwykle mnie nie słucha, bo po co? Potem będzie żałować, ale mam zamiar mieć ją na oku , bo co ,jak co, ale ja mam głowę stworzoną do okrutnych ilości alkoholu.

 Mówiłam jej żeby przystopowała, ale ta szmata jak zwykle mnie nie słucha, bo po co? Potem będzie żałować, ale mam zamiar mieć ją na oku , bo co ,jak co, ale ja mam głowę stworzoną do okrutnych ilości alkoholu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ognisko było normalnie świetne. Miałam jedynie żal do siebie, że Selena jest już jedną nogą na drugim świecie alkoholowym, a nawet nie przyjechali tamci uczniowie.
Było mi trochę zimno, więc pomyślałam, że pójdę do domku po bluzę i jakieś napoje, bo zostało tylko kilka sztuk.
- ej ludzie, ja idę na chwilę do domku po bluzę i coś do picia- powiedziałam
Ktoś rzucił ciche "spoko" , więc już miałam odchodzić,  kiedy pobiegł do mnie Cam. O matko,ja pierdole, jaki on jest słodki.
- Masz moją bluzę, nie musisz iść po swoją - rzucił szybko i pokazał swój uśmiech
Proszę Gigi nie zejdź na zawał to tylko przyjaciel tak?! Nie mogę się w nim zakochiwać, ale narazie coś mi słabo wychodzi.
- Nie, przestań będzie Ci zimno- odpowiedziałam miło
- Wiadomość, że tobie jest ciepło w stu procentach rozgrzeje moje serce- pokazał swój idealny uśmiech i zaczął zdejmować bluzę.
Kiedy mi ją podał , założyłam ją na siebie. Od razu poczułam jego perfumy, które mogłabym wąchać całymi dniami. Ruszyliśmy przed siebie do domków. Początkowo była cisza, ale to okazało się  przyjemne. Cameron postanowił przerwać to milczenie.
- Jak się bawisz?- zapytał
- Myślę, ze jest spoko, tylko martwi mnie Selena. Ona nigdy prawie nie pije,  a dziś zdecydowanie przesadza.- stwierdziłam z grymasem-  a ty jak się bawisz?
- Będę się bawił lepiej, jeśli spędzisz ze mną trochę czasu
Na te słowa zarumieniłam się, nie mam pojęcia dlaczego. Przecież to nie było nic takiego. Jebana zdradziecka krew...

Dangerous life after darkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz