Siedzę już w tramwaju i jadę do Złotych Tarasów na spotkanie z Krzysiem. Stresuję się tym jak nigdy wcześniej.
Co chwilę pisałam do Natalki, że nie, że nie jadę, że na następnym przystanku wysiadam, że nie chcę go widzieć, ale cały czas skutecznie wybijała mi to z głowy.
***
Jestem już w Starbucks'ie i czekam na Krzyśka. Nie zamiawiałam nic, bo nie wiem co chce chłopak. Napisałam mu, że czekam na niego, a on odpisał, że za chwilę będzie.
Kiedy oderwałam swój wzrok od telefonu spojrzałam na wejście i o mało nie dostałam zawału. Właśnie przyszedł Krzysiek z kwiatami w ręce. Rozejrzał się po lokalu i mnie zobaczył, oraz się bardzo uśmiechnął. Zaczął zmierzać w moim kierunku.
- Hej. - powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha, przez co widać jego aparat na zębach.
- Cześć. - odpadrłam również uśmiechnięta.
- To dla ciebie. - chłopak wręczył mi piękny bukiet róż.
- Dziękuję bardzo. Nie musiałeś.
- Pięknej kobiecie należą się piękne kwiaty.
- Dziękuję za komplement.
- Mogę się w końcu dowiedzieć jak masz skarbie na imię?
- Lena.
- Przepiękne imię.
- Też tak uważam.
- Zamawiałaś już coś?
- Nie jeszcze. Nie wiem co chcesz do picia, więc nic nie brałam.
- To pójdę zamówić.
- Okej.
- Tylko mi nie uciekaj.
- Nie ma sprawy.
_____________________________________________
No hej!Dzisiaj mamy podwójną dedykacje!
Pierogiztruskawkami i olachomaMam nadzieję, że się Wam spodobał ten rozdział.
Kolejne wyrażenie na dziś z niemieckiego.
3. Schätzchen - kochanie
Pisze się to z rodzajnikiem "Die", czyli "die Schätzchen"Przykład zastosowania:
- Schätzchen, idę do sklepu, kupić Ci coś?
Mam nadzieję, że kiedyś Wam się przyda to czego Was tu "uczę" XD
Besos! 💕
CZYTASZ
To tylko zdjęcia, skarbie... |Be Vis *Instagram *| ZAKOŃCZONE
FanfictionTo wszystko przez głupie zdjęcia na instagrmie...