Dla przypomnienia: po kłuciłaś się z nim o to że nie chcesz się uczyć.
Dzień jak co dzień. No nie taki zwykły dzień. Dzisiaj masz pisać test z eliksirów na który nie chciało ci się uczyć.
Była 7jak wyszłaś z pokoju spólnego Slytherin'u . Jak weszłaś do wielkiej sali to od razu podbiegła do ciebie Hermiona by się dowiedzieć czy ty też się uczyłaś. Hermiona:,, No hej [t.w.m]. I co uczyłaś się wczoraj do eliksirów? " Ty: ,, No nie za bardzo. " I wtym momencie podeszli do was Harry wraz z Ronem. Ron:,, Hej. I co uczyłaś się? Bo mi się nie chciało. "
Ty:,, Nie. Nie miałam jakoś na to ochoty. A ty Harry uczyłeś się."
Harry: ,, Tak ja się uczyłem bo nie chcem być tak samo niedoświadczony jak ty." Ty:,, Że niby ja jestem nie doświadczona? Tylko dlatego że nie znoszę tego przedmiotu i jestem z niego bardzo zła?! "
Harry: ,, Moja przyjaciółka powinna być mądra i ładna a nie tylko ładna. "
Ty:,, Jakbyś nie wiedział to mądre dziewczyny są brzydkie a te ładne są głupie tak samo jak ron!"
Ron:,, Wszystko dobrze [t.w.m]?
Ty:,,Tak a niby czemu miało by być coś nie ten tego?!"
Harry:,, Dlaczego jesteś taka głupia?"
Ron:,,Bo jest ładna?"
Hermiona:,,Ron chodź tu na sekundę. "
*Ron poszedł se do Hermiony*( biedny Ron )
Harry:,, Aż tak bardzo nie chcesz się uczyć?", zapytał cie Harry z miną weź się w garść.
Ty:,, No tak . A teraz żegnam!"
I podeszłaś do stołu Slytherin'u.
Była za pięć ósma więc po prostu udałaś się wraz z Malfoy'em i jego gorylami oraz Pansy na salę.
*Na teście*
No nie może Harry miał rację i jestem niedoświadczona?
Nie nie nie on nie miał racji!
A może jednak?
Nie nie nie. No ale nie pamiętam żadnego składu eliksirów .
*Po teście*
Podeszłaś do Harry'ego żeby przyznać mu rację ale on od razu odszedł od ciebie. Ty biedna chodziłaś za nim cały dzień. Nic co byś nie powiedziała lub zrobiła on milczał.
*Tydzień później*
POV Harry
Nie odzywam się do [t.w.m] już od tygodnia i tak strasznie mi jej brakuje. Przyznam że zachowałem się jak debil.
*O 7*
Postanowiłem zachować się jak facet i porozmawiać o tym co się stało z[t.w.m].
Podejrzewałem że [t.w.m] jest już w wielkiej sali i je , jeżeli jej tam nie będzie to po prostu na nią zaczekam.
*Time skip*
*W wielkiej sali*
[T.w.m] jeszcze nie ma w wielkiej sali. No to zostało mi teraz na nią tylko czekać.
POV [ T.w.m]
Harry nie odzywa się do mnie od tygodnia. Przykro mi na myśl że traktuje mnie jak powietrze no ale Luna mi powiedziała że Harry by bezemnie zginął bo, przecież nie da rady żyć bez powietrza.
*W wielkiej sali*
Odrazu gdy weszłam do wielkiej sali to Harry do mnie podszedł.
Nie wiedziałam co on może chcieć.
*POV Harry*
Wreszcie jest. Jestem strasznie poddenerwowany. Tylko czym? W końcu to moja przyjaciółka. A co jeżeli? Nie to nie możliwe.
Ja nie mogłem się zakochać.
Ja (Harry):,,Hej [T.w.m], bardzo cię przepraszam za to co się stało tydzień temu. Nie powinienem tak reagować. No ale mam nadzieję że panna [T.w.m] wybaczy głupiemu pannu Potter'owi. "
Ty:,, No nie wiem nie wiem a czy pan Potter da mi trochę luzu co do nauki? Plosie? "
Ja ( Harry) :,, No dobrze. "
Ty:,,A noi miałeś rację powinna była się uczyć do tego testu tym bardziej że jestem bardzo zła z eliksirów."❤️😘💕
No bardzo przepraszam za wszystkie błędy. I za to że w czoraj nie było rozdziałów ❤️