Rozdział 5

17 1 0
                                    


Byłam już w swoim pokoju, Henry siedział koło mnie na łóżku i mnie przytulał, tak strasznie brakowało mi Charlesa to on się mną opiekował gdy miałam ciężki chwile w moim życiu teraz opiekował się mną Henry i powiem szczerze nieźle mu to wychodziło. Położyłam powolutku moją głowę na jego piersi i poczułam jego bicie serca, objęłam go ręką w pasie.

-Wygodnie ci ?- Zapytał.

-Bardzo.-Oznajmiłam. Wiedziałam że się uśmiecha i patrzy tym swoim czarującymi oczami.

-Henry musisz mi coś obiecać.

-Co takiego ?

-Pomożesz mi znaleźć mordercę? muszę się dowiedzieć kto go zabił.

-Dla ciebie wszystko. Przytulił mnie bardzo mocno.

-Muszę już iść bo się robi ciemno.

-Nie, nie zostawiaj mnie. Zostań ze mną.

-Dobrze zostanę ale czy twoi rodzice się zgodzą ?

-Nie mają wyboru jestem pełnoletnia i sama decyduję o swoim losie.

-No to księżniczko nie mam wyboru. Uśmiechnął się do mnie czarująco.

-Muszę się umyć.-Oznajmiłam.

-Mogę ci pomóc.-Odpowiedział rozbawiony.

-Nie chyba sobie dam sama radę.

-Na pewno?

-Na pewno.

-Puściłam gorącą wodę do wanny. Rozebrałam się i owinęłam ręcznikiem i już miałam wejść do niej wejśc gdy poczułam czyjąś dłoń na moich plecach, powoli się odwróciłam a za mną stał Henry.

-Henry wyjdź. Powiedziałam cicho. Chłopak pomimo mojego zakazu nadal przy mnie stał zaczęłam się wycofywać ale za mną była ściana jak na złość. Moje serce biło coraz mocniej i szybciej. Nie byłam już dziewicą ale pomimo tego nie chciałam z nim tego robić nie tu nie teraz.

-Henry nie.....-Nie zdążyłam nic więcej powiedzieć bo jego ciepłe wargi dotknęły moich. Złapał mnie za pośladki i podniósł momentalnie oplotłam jego tułów moimi nogami zaniósł nas do mojego pokoju, położył mnie na miękkim materiale zapewne to moja kołdra. Zdjął z siebie koszulkę i położył na mnie swe rozpalone ciało. Zaczął mnie całować po szyi. złapałam go za podbródek i przyciągłęm delikatnie do swoich ust po czym zaczęłam go intensywnie całować. Zszedł niżej i zatrzymał się na udzie. Przechodziły mnie przyjemne dreszcze. Chciałam więcej i więcej. Pomimo, że nie byłam już dziewicą on działał na mnie tak jak żaden inny. Rozpływałam się na jego widok. Po woli odsuwał ręcznik w którym byłam owinięta. Leżałam już naga. Henry ściągnął spodnie i położył się na mnie. Zrobiliśmy to. No nie wierze! To było najlepsze uczucie w moim życiu. Jeszcze nigdy nie było mi tak dobrze. Na końcu wtuliłam się do niego i momentalnie zasnęliśmy.

-Rano gdy otworzyłam oczy ujrzałam jego słodką zaspaną twarz. Wpatrywałam się w niego długi czas aż w końcu nie mogłam się powstrzymać i pocałowałam go lekko w polik. |On natomiast uśmiechnął się i przyciągnął do siebie całując namiętnie w usta. Całowaliśmy się długi czas. Gdy oderwaliśmy się od siebie, chłopak lekko usiadł i zapytał.

-Jak ci się podobało?-Zrobił minę uwodziciela.

-Nawet spoko.-rzuciłam obojętnie. Oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Chłopak zbliżył się do mnie i zaczął mnie łaskotać.

-A tak na serio?-Ustąpił z łaskotaniem jednak jego ręce wciąż spoczywały na mojej talii.

-Było cudowna.-odpowiedziałam wstając z łóżka biorąc prześcieradło i owijając się nim. W końcu byłam goła. Wzięłam z szafy T-Shirt i krótkie jeansowe shorty i kierowałam się do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam się w przyszykowany strój. Weszłam do pokoju i rzuciłam prześcieradło na Henrego który leżał na łóżku.

-Co chcesz na śniadanie ?-Spojrzałam na niego i zadałam pytanie.

-Ciebie !-odpowiedział i się szeroko uśmiechnął, tak że było widać jego białe zęby.

-Ha ha ha bardzo zabawne, a tak naprawdę?

-No na serio mam ochotę na ciebie.

-Jak mi nie powiesz co chcesz zjeść to ci nic nie naszykuje.

-No to poproszę NIESPODZIANKĘ.

-OK.- Po tych słowach wyszłam z mojego pokoju i zeszłam schodami na dół. Po kilku minutach byłam już w kuchni. CO ZROBIĆ NA ŚNIADANIE ,TO MUSI BYĆ COŚ PYSZNEGO. JUŻ WIEM!!! Wyjęłam patelkę, jajka, mąkę nutelle,mleko,bitą śmietanę i truskawki i zaczęłam robić ciasto na naleśniki. Usmażyłam już pięć placków i poczułam jak ktoś całuje mnie w szyje. Obróciłam się powoli i ujrzałam Henrego w samych bokserkach boże jaki on był przystojny i te jego niebieskie oczy. Poczochrałam jego blond włosy który był każdy w inną stronę. Pocałowałam go w słodkie wargi. Złapał mnie i podsadził na stoliku .

-Henry zjedzmy śniadanie. Chłopak nadal mnie całował.

-Jestem w tej chwili zajęty, nie widzisz?.-nagle usłyszałam że dzwoni telefon szybko zeskoczyłam z blatu kuchni i odebrałam telefon, zadzwoniła mama.

-Słucham.-powiedziałam podnosząc telefon.

-Anabef wrócimy później z pracy z tatą bo mamy spotkanie.

-Dobrze a mniej więcej o Której ?

-19, 20 coś takiego.

-Oki to do zobaczenia.

-Pa.

-coś się stało.- zapytał henry zmartwionym głosem.

-Nie tylko mama dzwoniła że przyjedzie z tatą później z pracy.

-Ooo jak to dobrze się składa będziemy mieli więcej czasu dla siebie. Nakryłam do stołu i zaczęliśmy jeść. Placki wyszły mi genialnie, były naprawdę pyszne.

--I jak smakowało śniadanie .- Zadałam pytanie po tym jak poszliśmy do mojego pokoju.

-Było wyśmienite.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 08, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Będziesz mójOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz