24 marca 2019
Siedzę właśnie na dachu mojego bloku.
Jeszcze niedawno przychodziliśmy tu prawie co wieczór, by patrzeć w gwiazdy.
Leżę na kocu, patrzę w te migoczące punkciki i myślę o tobie.
O nas.
Wspominam twój promienny uśmiech, którym obdarowywałeś mnie dosyć często.
Tęsknię za nim.
I twoimi oczami, w których zawsze dostrzegałem iskierki.
Wspominam też twoją kolekcje żab, takich uroczych pluszowych.
Wszyscy się z tego śmiali, tylko nie ja, bo wiedziałem, że potem płakałeś po nocach. Często na moim ramieniu.
Zawsze byłem pod ręką, prawda Minghao?
Tęsknię za naszym my.
Bo nas już nie ma.
Jest ja i ty.
I on.
Twój nowy wybranek, znaczy ja nigdy oficjalnie nie byłem twoim chłopakiem, ale i tak czuję się porzucony, kochanie.
Nigdy cię tak nie nazywałem, jednak mam nadzieję, że domyśliłeś się, że tak o tobie myślałem.
Jako o moim jedynym kochaniu.
Kochałem ciebie.
Nikogo innego.
Niestety muszę już kończyć.
Robi się coraz chłodniej, a ja wiesz jak bardzo lubiłem ciepło.Twój Junhui.
CZYTASZ
Hope in Diary
RandomJak sobie poradzić z stratą ukochanego? Jak pozbyć się tych wszystkich emocji? Junhui znalazł swój sposób, ale czy to pomoże? Czy to ma sens?