mam jeden warunek

8.3K 214 26
                                    

Hope

   Za drzwi wyszła ubrana w biały fartuch kobieta koło czterdziestki, dość niska, przy kości. Miała krótko ścięte brązowe włosy i uśmiechała się od ucha do ucha. Po chwili spoglądnęła na notes, który trzymała w dłoni i powiedziała głośno.

- Hope Rosario zapraszam panią do gabinetu.
Lekarka wróciła do środka, a ja szybciutko wstałam złapałam swoją torebkę i weszłam do pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. Gestem dłoni poprosiłabym usiadła na fotelu, który stał naprzeciwko jej biurka, usiadłam i zaczęłam się rozglądać. Ściany były pomalowane na biało, meble zaś były jasno niebieskie, nienawidziłam gabinetów lekarskich, ale musiałam to przeboleć, teraz najważniejsze było dla mnie zabezpieczenie przed ciążą.

- Ile pani ma lat?
Zapytała, spoglądnęłam na nią z lekkim uśmiechem na twarzy.

- Dziewiętnaście.
Odpowiedziałam po czym westchnęłam cicho pod nosem, byłam młodą żoną, a mój mąż starym piernikiem. Gdzie tu jakakolwiek logika?

- Podejrzewa pani ciążę?

Bez zastanowienia pokręciłam przecząco głową, kobieta zachichotała i zaczęła zapisywać coś na kartce, zadała mi jeszcze parę podstawowych pytach o moich stosunkach, o tym czy brałam już leki.

- Jest pani bardzo młoda i już ma męża, zazwyczaj to się zdarza gdy kobieta jest w ciąży.
Stwierdziła przyglądając mi się uważnie. Ja nie jestem głupia, nie dałabym sobie strzelić bachora jakiemuś dupkowi jak wiele dziewczyn w moim wieku, które znam.

- Zapraszam panią na badanie kontrolne.
Wstała i skierowała się w prawą stronę, oznajmiła mi, że za parawanem w lewym rogu mogę się przygotować i wrócić do niej gotowa. Zajęło mi to krótką chwilę, ginekolog przystąpiła do czynności. Nie trwało to długo, oznajmiła, że wszystko jest w porządku, poszłam się ubrać. Ubrana ponownie usadowiłam się na miękkim, dużym fotelu.

- Potrzebuje pani środków antykoncepcyjnych?

- Tak.
Wypisuj tą pieprzoną receptę i mnie stąd wypuść, czuję się tu nieswojo i niekomfortowo. Podała mi receptę, spojrzałam na nią i miałam ochotę wrzasnąć co tu do cholery jest napisane, nie mogłam się z tego rozczytać. Gdy czterdziestolatka, bo podejrzewam, że tyle miała lat powiedziała mi kiedy mam brać leki podniosłam się skinęłam do niej głową na pożegnanie i jak opętana wyszłam z gabinetu. Idąc korytarzem zauważyłam siedzące z brzuchem panie w różnym wieku. Boże co one sobie zrobiły? Nigdy nie będę taką idiotką, to popsuje moją idealną figurę, a na to sobie nie pozwolę. Szybkim krokiem opuściłam przychodnię, odetchnęłam z ulgą, świadomość, że mam to czego potrzebowałam uszczęśliwiała mnie. Teraz nie będę się martwiła zajściem w ciążę.

Lucas

    Gdy się obudziłem służąca powiedziała mi, że Hope wyszła bardzo wcześnie rano, byłem ciekaw gdzie poszła. Czemu ona nigdy niczego mi nie mówi? Schodząc po schodach zauważyłem siedzącą na kanapie żonę, uśmiechała się sama do siebie, to dość dziwny widok. Najwidoczniej była w dobrym humorze, muszę wykorzystać tą okazję i może w końcu pokazać jej miasto.

- Gdzie byłaś?
Spytałem kładąc ręce na jej ramionach, odchyliła głowę do tyłu wpatrując się we mnie, jej oczy świeciły, nigdy wcześniej nie widziałem jej takiej.

- Byłam się przejść kochanie, nie mogłam spać.
Kochanie? Czy ja aby dobrze usłyszałem? Boje się, że ona znowu coś kombinuję, mam dość jej numerów i chciałbym by przestała je robić.

- Dobrze się czujesz?
Uniosłem jedną brew do góry i zacząłem jej się uważnie przyglądać. Musiałem być przygotowany na każdy jej atak, on mógł nastąpić nawet i za dwie sekundy.

Zaaranżowane małżeństwo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz