10.09.2006

9 2 3
                                    

Wczoraj przeżyłam bardzo niepokojącą historię....

  Szłam sobie przez las ,ponieważ mi się nudziło. Nagle zobaczyłam dziwną dużą szczelinę w pagórku. Bardzo mnie to zaciekawiło ,więc tam weszłam. Usłyszałam dziwny szelest. Obejrzałam się lecz nikogo nie było. Po skręceniu w prawo ukazał się przede mną długi ciemny korytarz...

Zjadała mnie ciekawość, więc zaczęłam podążać przed siebie. Szłam bardzo długo ,aż zobaczyłam tajemniczy pokój. Weszłam tam i zobaczyłam biurko ,kilka regałów z książkami i krzesło... wszystko było stare i zakurzone... Niechcący upuściłam mój dziennik. Po chwili usłyszałam za swoimi plecami kroki. Ogromnie się przestraszyłam, więc schowałam się za biurkiem. Nagle na moim karku poczułam oddech. Zamarłam. Odczułam silne uderzenie w tył głowy. Straciłam przytomność.

Obudziłam się przywiązana do krzesła w małym przerażającym pokoju. Był on pusty. Tapeta już prawie cała zdarta ledwo trzymała się na ścianie, a podłoga miała wiele dziur.  Rozglądając się w końcu zauważyłam ,że obok mnie znajduje się pełna taca różnych narzędzi chirurgicznych. W pewnym momencie usłyszałam dźwięk otwierania drzwi. Do pokoju wszedł zaniedbany mężczyzna w średnim wieku. Nosił on brudne ubrania ,a jego broda sięgała do kolan. W jego wzroku przepełnione było szaleństwo.   Przez to ,że zaczęłam sie na niego wpatrywać nie zauważyłam ,że stał już tuż przede mną. Nagle zamachnął się i uderzył mnie w twarz po czym wyszedł. Poczułam ogromną ulgę ,gdyż bałam się ,że sięgnie po narzędzie.  

Kiedy się otrząsnęłam próbowałam wymyślić jakiś sposób na rozwiązanie się. Próbowałam przekręcić się na krześle tak by móc dosięgnąć skalpela. Udało mi się! ( w sumie jakby mi się nie udało nie pisałabym tego teraz) Po kilkunastu minutach w ciągłym stresie ,że ten mężczyzna wróci udało mi się przeciąć liny.  Wstałam i zrobiłam coś czego raczej nie powinno się robić jak się ucieka ale  mi się udało, po prostu zaczęłam szybko biec w stronę wyjścia. W duchu cieszyłam się ,że zapamiętałam drogę. Udało mi się szybko uciec do domu , bo mieszkałam niedaleko. Mam nadzieję ,że więcej go nie spotkam...


Dziennik Niefortunnych ZdarzeńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz