Za co mam Cię przepraszać?

4.5K 97 60
                                    

Lucy's POV

- Dziękujemy kochani! Byliście wspaniali! - wykrzyknął Harry kończąc koncert

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Dziękujemy kochani! Byliście wspaniali! - wykrzyknął Harry kończąc koncert.

Westchnęłam cicho wyłączając telewizor. Wstałam z kanapy i skierowałam się do swojego pokoju. Po drodze minęłam sypialnie rodziców, która jak zwykle jest pusta. Weszłam do swojej sypialni od razu siadając na łóżko. Wzięłam na kolana laptopa, wstukułam hasło i od razu po zalogowaniu włączyłam YouTube, a następnie piosenkę Drag me down. Uwielbiam ją wszczególności fragment z solówką Nialla. Chciałabym kiedyś usłyszeć go na żywo, ale to raczej nierealne. *Piosenka w mediach*

Wsłuchuję się w muzykę przeglądając w między czasie jakieś strony z ubraniami. W trakcie dostaje wiadomość od mamy.

Mamuś❤️
Nie będziemy dzisiaj na noc w domu. Trzymaj się skarbie.❤️

To żadna nowość, że was nie ma. - prychnęłam.

Ja
Dobrze tęsknię ❤️

Po odpisaniu rodzicom odłożyłam telefon na szafkę nocną przy okazji włączając lampkę, ponieważ w pokoju panowała już ciemność. Wróciłam do swojej poprzedniej czynności szukając czegoś ciekawego lecz niestety nic mi się nie rzuca w oczy. Westchnęłam z rezygnacją wyłączając strony po czym laptopa i odłożyłam go na biurko. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej świeżą bieliznę i piżamę składającą się z białej bluzki na krótki rękaw i czarnych dresowych szortów. Wyszłam z sypialni idąc do łazienki, która była naprzeciwko moich drzwi. Weszłam do pomieszczenia kładąc ubrania na szafkę. Zdjęłam swoje obecne ubrania wrzuciłam je do kosza na pranie, a potem weszłam pod prysznic. Namydliłam dokładnie włosy jak i resztę ciała po czym spłukałam z siebie pianę. Wyszłam spod prysznica wzięłam ręcznik i wytarłam się nim, a następnie założyłam przygotowane wcześniej ubrania. Umyłam jeszcze zęby i opuściłam łazienke.

Wchodząc do pokoju od razy rzuciłam się na łóżko i szczelnie przykryłam kołdrą. Po niedługim czasie zasnęłam.

***
Budzą mnie poranne przebłyski słońca wpadające przez nie zasłonięte zasłony. Przecieram twarz dłonią i delikatnie się rozciągam. Biorę do ręki telefon w celu sprawdzenia godziny i czy mam jakieś wiadomości.

9:12

Messenger
Jedna nie odczytana wiadomość od Słodka Wariatka🍭

Słodka Wariatka🍭
Lucy nawet nie wiesz jaki ten koncert był wspaniały!

Czekoladka🍫
Oczywiście, że wiem! Oglądałam w telewizji!

Na wiadomość nie musiałam czekać nawet minutę. Dostałam ją od razu.

Słodka Wariatka🍭
To super tylko szkoda, że nie mogłaś pójść ze mną...

Czekoladka🍫
Ugh to przez moich rodziców.

Słodka Wariatka🍭
Ale wiesz mają jeszcze jeden w NYC za miesiąc może tam uda nam obydwu się pojechać :3

Czekoladka🍫
Pfff marzenia...

Słodka Wariatka🍭
Te marzenie da się spełnić 🤭🤫

Czekoladka🍫
Mhm jeśli to da się spełnić to ja mam 6 z matmy.

Słodka Wariatka🍭
Jak zwykle musisz być pesymistką...

Czekoladka🍫
Takie moje uroki💁

Czekoladka🍫
Idę się ogarnąć i zjeść śniadanie bajo ;*

Słodka Wariatka 🍭
Pa może spotkamy się później.

Czekoladka🍫
Maybe

Odłożyłam telefon z zamiarem pójścia do łazienki wykonać poranną rutynę. W między czasie zabrałam ubrania, w które się ubiorę. Wybór padł na czarną, rozkloszowaną spódnicę i białą, przylegająca bluzkę na długi rękaw. W pełni gotowa zeszłam na dół w celu zrobienia czegoś do jedzenia. Przejrzałam wszystkie szafki jak i lodówkę, ale wszędzie świeciły pustki.

No to lecimy do Starbucks'a.

Stanęłam w dość nie dużej kolejce zastanawiając się co sobie kupić.
Stopniowo zbliżałam się do kasy, w końcu nadeszła moja kolej.

Zamówiłam średnią waniliową latte i podałam kasjerowi należną ilość pieniędzy czekajcie na kawę.

- Zadzwoń. - powiedział brunet podając mi zamówienie wraz z jakąś niewielką karteczką.

- Mhm ta na pewno, już lecę. - burkęłam pod nosem odchodząc.

Gdy wychodziłam z kawiarni ktoś na mnie wpadł wylewając całą zawartość swojego napoju na moją białą podkreślam BIAŁĄ bluzkę.

- Ugh może jakieś przepraszam? - powiedziała wkurzona prawie, że krzycząc.

- Za co mam cię przepraszać? - prychnął - Za to, że nie umiesz chodzić?

Przyglądałam mu się z zaciśniętymi zębami. Chłopak był łudząco podobny do Malika, ale to na pewno nie był on. Nigdy by się nie zachował tak w stosunku do nikogo.

- Spierdalaj. - wysyczałam pokazując mu na odchodne środkowego palca.

Wyszłam stamtąd w ekspresowym tempie nie zważając nawet na plamę na koszulce. Byłam na tyle wściekła, że nawet nie miałam czasu się nią przejmować. Dobra ja rozumiem typowy bad boy, ale no sorry mógłby przynajmniej powiedzieć te głupie przepraszam. Ale co ja gadam oni nigdy nie przepraszają bo ich duma na to nie pozwala.

Będąc już blisko domu zaczęłam szukać kluczy do mieszkania, na szczęście udało mi się je szybko znaleźć. Weszłam do przedpokoju od razu kierując się w stronę schodów. Wpadłam do pokoju niczym burza rzucając się na szafę. Wyciągnęłam z niej bordową bluzkę Adidasa i czarne jeansy. Włosy związałam w niedbałego koka. *Zdjęcie na górze*
W między czasie dostałam wiadomość od Cheryl.

Słodka Wariatka🍭
Ty, ja, mój dom, za godzinę.

Spojrzałam na zegarek z celem odczytania godziny.

11:37

Czekoladka🍫
Jasne szefowo🙈

***

Godzinę później u Cheryl...

- To co tam chciałaś mi pokazać? - spytałam unosząc lewą brew do góry.

Dziewczyna wyciąga coś za pleców każąc mi zamknąć oczy.

- Już możesz otworzyć. - powiedziała pełna optymizmu jak zwykle.

Przede mną leżą dwa bilety na...

- O Boże Cheryl kocham cię! - wykrzyknęłam mocno przytulając dziewczynę.

- Dusisz kochana.

- Ale jak je zdobyłaś?

- Normalnie. - zaśmiała się - Kupiłam.

- A więc Nowy Jorku witaj!

Jak wam się podoba pierwszy rozdział?

Jakie macie przeczucia co do tego opowiadania?

Co się wydarzy w następnym rozdziale?

Od razu informuje rozdziały będą się tu pojawiać rzadziej niż w "Never say Never"

A tymczasem do następnego!
Horanowa❤️

Hi, I'm Niall N.H [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz