Chciałbyś się kiedyś spotkać?

3.1K 88 93
                                    

Lucy's POV

Trzy dni później...

- Naprawdę się zgodziła? - spytała Cheryl, a ja przytaknęłam.

Dziewczyna pisnęła głośno i mocno mnie do siebie przytuliła.

- Wiesz co to znaczy?

- Nie. - zmarszczyłam brwi.

- Idziemy na zakupy!

- Uhh... Byłam niedawno z mamą. Musimy iść?

- Czy ty się mnie pytasz czy musimy iść na zakupy? Chyba odpowiedź jest oczywista kochana.

- No dobra... - westchnęłam ciężko.

***
Byłyśmy już w piątym z kolei sklepie, a moja przyjaciółka przymierzała już chyba dziesiątą sukienkę. Tym razem była ona w kolorze baby blue, z przodu krótsza, a z tyłu dłuższa natomiast dekolt miała w kształcie serca.

- Po pierwsze wyglądasz cudownie i Harry na pewno by zemdlał na twój widok. - zaśmiałam się - A po drugie idziesz na koncert czy na ślub kuzyna?

Brunetka przewróciła oczami i znowu wróciła do przymierzalni nie komentując mojej wypowiedzi w żaden sposób.

Kiedy wyszła już ubrana w swoje ciuchy skierowała się do kasy z ową sukienką.

- Tak się składa, że ta sukienka jest na ślub tylko nie kuzyna, a cioci. - odezwała się po chwili.

- Okej.

- Muszę jeszcze kupić buty... - dodała, a ja na nią spojrzałam z mordem w oczach.

- Dobra chodźmy szybko chce mieć już to z głowy.

Poszłyśmy z dziewczyną do sklepu z butami, a ona od razu zaczęła szukać butów, które będą jej pasować do kreacji. Za to ja usiadłam na jednej z kanap, które się tam znajdowały i wyjęłam telefon z torebki.

Jedno nowe powiadomienie z Twittera.

N_I_A_L_L wysłał do ciebie wiadomość.

N_I_A_L_L: Hej Lucy! Co tam u ciebie?

Lucy_Lee: Hejka, a może być właśnie jestem na zakupach...

N_I_A_L_L: A co kupujesz jeśli można wiedzieć?

Lucy_Lee: Właściwie to nic, moja przyjaciółka Cheryl kupuje sukienkę na koncert 1D i kazała mi z nią pojechać, a w tym momencie szuka jakiś butów.

N_I_A_L_L: Ty też idziesz na ten koncert?

Lucy_Lee: Taak będę pierwszy raz i już nie mogę się doczekać! A co ty też będziesz? 😏

N_I_A_L_L: Oczywiście, że będę ale na scenie. *Nie wysłano*

N_I_A_L_L: Taa kuzynka chce żebym z nią poszedł jest ich mega fanką wszczególności tego blondyna.

Lucy_Lee: Nialla? Też go uwielbiam jego głos jest taki ughhh. W ogóle śmieszny zbieg okoliczności bo też tak masz na imię.

N_I_A_L_L: Może dlatego, że to jestem ja. *Nie wysłano*

N_I_A_L_L: No co Niall spoko imię ;*

Lucy_Lee: Mhm trudno się z tobą nie zgodzić.

N_I_A_L_L: No dobra skoro ty lubisz tego Nialla to kogo lubi Cheryl?

Lucy_Lee: Och ona ma totalną fazę ma Harry'ego.

N_I_A_L_L: To ten z kręconymi włosami?

Lucy_Lee: Dokładnie.

- Lucy, Lucy, Lucy Niall tam stoi.

Podniosłam spojrzenie znad ekranu telefonu poszukując wzrokiem wspomnianego blondyna, ale nigdzie go nie było.

No tak podstęp. Jebaniutka. Wie co na mnie działa.

- No skoro już się oderwałaś od tego telefonu, które buty lepsze te beżowe szpilki czy w kolorze sukienki.

- Vansy moja droga, Vansy.

- Ale mi pomogłaś. - przewróciła oczami.

Wróciłam do swojego poprzedniego zajęcie od razu przepraszając chłopaka za chwilową nieobecność.

Lucy_Lee: Sorry Cheryl odwróciła moją uwagę mówiąc, że Niall pieprzony Horan jest w tym sklepie, ale to był fałszywy alarm.

N_I_A_L_L: Właśnie z tobą pisze kochanie, więc na pewno mnie tam nie ma. *Nie wysłano*

N_I_A_L_L: A co byś zrobiła jakby on na serio tam był?

Lucy_Lee: Pewnie zaczęłabym ryczeć ze szczęście i przytuliła go no i oczywiście zrobiła sobie zdjęcie. Nie no tak szczerze nie wiem jakbym się zachowała, ale wiem iż na pewno go nie spotkam.

N_I_A_L_L: A co byś zrobiła jakbym ci powiedział, że to jestem ja. *Nie wysłano*

N_I_A_L_L: Może podczas koncertu uda Ci się go poznać osobiście, zrobić zdjęcie, przytulić. :)

Lucy_Lee: Marzenia...

N_I_A_L_L: Pamiętaj zawsze warto marzyć. ❤️ Przykro mi Lucy, ale muszę już kończyć. Do następnego!

Lucy_Lee: Pa Niall!

Lucy_Lee: ❤️ *nie wysłano*

- No nareszcie odłożyłaś ten telefon. - uśmiechnęła się - Już wybrałam buty, więc możemy wracać.

- Dzięki Bogu. - wstałam chowając urządzenie do torby i kierując się w stronę wyjścia wraz z brunetką.

Zadzwoniłam po taxówkę, która miała przyjechać za nie całe cztery minuty i zabrać mnie i Cheryl do naszych domów.

***

Leżałam w łóżku już od jakiejś godziny i nadal nie mogłam zasnąć. Podniosłam się i po cichu podeszłam do biurka zabierając z niego telefon, a następnie znowu się położyłam.

Lucy_Lee: Hej, śpisz?

Po minucie dostałam wiadomość.

N_I_A_L_L: Nie, nie mogę zasnąć.

Lucy_Lee: Ja też. Może dokończymy grać w 10 pytań?

N_I_A_L_L: Dobra. Ja pierwszy, pytanie dość banalne. Ulubiony kolor?

Lucy_Lee: Czarny :3

Lucy_Lee: Ulubiona potrawa?

N_I_A_L_L: Wszystkie włoskie. Masz rodzeństwo?

Lucy_Lee: Nie, to samo pytanie.

N_I_A_L_L: Tak starszego brata. Drugie imię?

Lucy_Lee: Nie mam. A ty masz?

N_I_A_L_L: Tak, James ale go nienawidzę.

Lucy_Lee: Jest spoko! Nie wiem o co ci chodzi mogłeś mieć gorsze.

N_I_A_L_L: Prawda, ale i tak go nie lubię. Dobra następne pytanie. Lubisz mnie?

Lucy_Lee: Wydajesz się naprawdę miłą i ciekawą osobą, więc tak. Chciałbyś się kiedyś spotkać?

N_I_A_L_L: Raczej tak, pytanie czy ty byś chciała?

Lucy_Lee: Myślę, że to by było ciekawe doświadczenie.

Lucy_Lee: Będę już kończyć. Dobranoc Niall słodkich snów!

N_I_A_L_L: Dobranoc Lucy.

Dzisiejszy rozdział z dużą ilością wiadomości, ale o to chodziło.

Jak wam się podoba?

Myślicie, że Lucy się w końcu domyśli kim jest N_I_A_L_L?

A tymczasem do następnego!
Horanowa❤️

Hi, I'm Niall N.H [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz