Jestem Ania, mam 18 lat i mieszkam w Warszawie. Już jutro o 20.30 miał się zacząć pierwszy koncert Shawna Mendesa w Polsce, mam kupiony bilet oraz m&g i Q&A. Wszystko zaplanowałam, mam nadzieję że wszystko pójdzie po mojej myśli. Dziś jest czwartek, zaraz zadzwoni mi budzik, ale obudziłam się wcześniej, nadal nie mogę uwierzyć że jutro spotkam Shawna, kocham go bardzo. Dobra, czas wstać. Jest 8:00, szkołę mam o 10 więc mam jeszcze czas, idę więc do łazienki i biorę szybki prysznic oraz myję włosy i twarz. Wychodzę z pod prysznica i kieruję się w stronę lustra, ze spokojem suszę włosy, maluje się i ubieram. Wychodzę z łazienki, przypomina mi się jak zwykle na ostatnią chwilę o zadaniu domowym, więc go odrabiam. Nareszcie zabieram torbę i schodzę do kuchni na śniadanko. Na blacie widzę usmażone naleśniki, zjadłam szybko i biegnę na tramwaj. Przed szkołą spotykam moją przyjaciółkę Julkę.
• Hej, jak się czujesz przed jutrzejszym dniem? - pyta dziewczyna.
• Nawet mi nie mów, jestem podekscytowana, ale też boję się że coś źle powiem. - odpowiadam.
• Przestań, wszystko będzie dobrze, tylko nie zapomnij naładować telefonu. - ostrzega mnie.
• Tak wiem, dobra chodź na lekcje bo się spóźnimy.
Jak powiedziałam tak też zrobiłyśmy. Lekcje mijają nam dość szybko, ale i tak dużo lekcji nam zostało, byle do 16. Około 16:20 wychodzimy ze szkoły. Julia stwierdziła, że pomoże mi się spakować na jutro. Nie będzie mnie przez 4 dni w domu, więc parę rzeczy mi się przyda. Jakieś 30 minut później jesteśmy już u mnie w domu. Przebieram się i idziemy na obiad do kuchni, moja mama przygotowała pyszną zupę kalafiorową, normalnie palce lizać.
• Dziękuję - powiedziała dziewczyna.
• Dzięki mamo, to my idziemy do mnie do pokoju. - oznajmiłam kobiecie - muszę się spakować na jutro.
• Dobrze słońce - odpowiedziała.
Udałyśmy się do mojego pokoju, otwieram szafę i zielonego pojęcia nie mam co ja zabiorę. Po kolei pokazywałam przyjaciółce każdą rzecz z mojej szafy.
• Dobra, jasno niebieski czy jasno zielony kombinezon? - pytam.
• Niebieski zdecydowanie, poczekaj wybiorę Ci parę ubrań. - stwierdziła.- czarne spodnie z wysokim stanem i z dziurami, jasne spodenki z koronką, szary kardigan, bordowy crop top i biały crop top z długim rękawem.
• Świetny wybór, co ja bym bez Ciebie zrobiła. Jesteś kochana. - odpowiadam z bananem na twarzy.
Zbliża się godzina 21 i Julia chce wracać do domu, odprowadzam ją do drzwi i dziękuję jej za spędzony czas. Stwierdzam że zrobiłam się głodna, idę do kuchni, robię sobie kanapki oraz kakao. Zmierzam w kierunku pokoju. Siadam na łóżku i zaczynam jeść, przeglądając Social media (Facebook, instagram, snapchat itp.). Robi się późno, nareszcie po całym dniu idę do łazienki, zmywam makijaż i pędzę pod prysznic. Zafundowałam sobie długi gorący prysznic, po tym tylko marzyłam żeby się położyć do łóżka.
Przejrzałam na szybko jeszcze telefon, nastawiałam budzik na 7 rano i mogę iść spać. Zasypiam myśląc cały czas o koncercie i spotkaniu z Shawnem.