Never be alone

Niespodzianka

Następnego dnia wstałam około 6 rano, poszłam do łazienki i wykonałam poranne czynności, a następnie się ubrałam. Spakowałam się do szkoły i zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Oczywiście herbaty nie mogło zabraknąć, chwyciłam telefon i napisałam do Shawna:

Ja- ( hej, co tam?) - odpowiedź dostałam szybko.

Shawn- ( hej kochanie. Ciężko... a jak u ciebie?)

Ja- ( Średnio, czemu ciężko? coś się stało?????!!!)

Shawn- ( Ciebie nie ma :-( )

Smutno mi się zrobiło, chciałabym być teraz z nim. Chwilę jeszcze pisaliśmy, ale musiałam się zbierać do szkoły. . Pół godziny później byłam już na miejscu. Wszystkie dziewczyny mnie wypytywały o Shawna jaki jest itp.

- Hej, jak Shawn? jaki jest? kiedy wraca do siebie? - pytają wszystkie na raz.

- Skąd pomysł, że go poznałam? - momentalnie chwyciłam i napisałam do Julki.

Ja- ( Czy ty komuś powiedziałaś, że spędzałam z Mendesem czas?

a co za tym idzie o całowaniu?)

Julia- ( Nikomu, serio!!!)

Moja mama raczej by nikomu nie mówiła, co jest grane??!!??! Po lekcjach wracając do domu przeglądałam Media, aż napotkałam zdjęcie moje i chłopaka.

      Od razu zadzwoniłam do Shawna, ale nie odbierał. Stoję przed drzwiami szukając kluczy w torbie, nie mogłam znaleźć więc dzwonię do drzwi. Drzwi otworzyły się, ale nikogo nie było. Wchodzę, dalej nikogo nie ma. Dziwne. Poszłam do pokoju i zastałam na łóżku bukiet róż z liścikiem.

"Mam dla ciebie niespodziankę,

jak tylko zamkniesz oczy będę przy

tobie zawsze"

        Pomyślałam, może to mama skoro jutro moje 19 urodziny. Nigdzie jej nawet nie widziałam, nawet rano. Coś tu jest nie tak. Udałam się do pokoju, odłożyłam torbę i udałam się do łazienki. Słyszę, że dostałam SMS do mamy:

Mama- (Kochanie, zapomniałam ci powiedzieć, że koleżanki z pracy mnie zaprosiły na 3-dniową wycieczkę. Zostawiłam ci pieniądze na stole. Kocham.)

Ja- ( Dobrze. czekaj, to kto jest w domu?)

Mama- ( to jest akurat niespodzianka, zobaczysz. Napiszę jutro, kocham cię)

Ja- ( okey????? ja ciebie też) 

      Czegoś chyba nie rozumiem, ale już dobra idę w do, nie myślę. Wychodzę z łazienki w turbanie na głowie i w ręczniku. Nie patrzę przed siebie, a gdy to robię ktoś stoi przede mną z bukietem, oczywiście twarz ma zasłoniętą. Odsłaniam, a tam .................... aż sama nie wierzę Shawn. 

- Hejka kochanie, niespodzianka!!!!!!! - nic nie mówiłam, tylko zaczęłam płakać.

Ciężko mi było oddychać, opowiedział mi o tym dlaczego nie pojechał. Powiedział, że zostaje przez 3 dni ze mną. 

      Robiło się już późno,więc przebrałam się w piżamę. Czekałam, aż Mendes przyjdzie i będę mogła się przytulić. Byłam już tak zmęczona, iż nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Brunet przyszedł dopiero później, położył się obok mnie. Gdy przewracałam się na bok natrafiłam na Shawna, postanowiłam przytulić się do niego i jak się okazało był bez koszulki, na moje szczęście. Pocałował mnie w czoło i tak już spaliśmy.