Prolog

33 1 0
                                    

Długo niebędę opisywała swojego wyglądu.

Nazywam się Neomi Embrewicz, w tym roku mam 18 lat. Mieszkam na wsi nazywanym Miasteczko Strachu.
Niewiem dlatego mieszkańcy tak nazywają to miasteczko. Rodzice mnie tylko ostżegali, żebym pod żadnym pozorem nie wchodziła do lasu. Zapomniałam napisać wam jak wyglądam. Długie białe włosy, niebieski kolor oczu. Niejest em za wysoka. W dzieciństwie dzieciaki że szkoły śmiały się ze mnie i z mojego wzrostu. Niemoja wina ze tak szybko nierosłam. Moi rodzice powtarzali że mam dużo czasu żeby, przynajmniej trochę urosnę. Lubię być taka jaka jestem, przynajmniej mieszcze się w dziurach od muru. Mur dzieli nasze miasteczko od lasu. Odrazu przypomina mi się spomnienie z dzieciństwa.

Mama kazała mi iść pobawić się z dzieciakiem sasiestwa, Luisem. O jest o 4 lata starszy, a ja mam 10 lat. Nielubiłam  się nigdy z nim bawić, ponieważ, bił, szarpał, krzyczał, obraża mnie. Kazał mi nic nie mówić swoim rodzicą, bo tego pożałuje. Przy wszystkich udawał grzeczne dziecko, a ja kiedy wracałam od niego zawsze zamykałam się w pokoju i płakałam. Jak rodzice widzieli że płaczę, zawsze im mówiła że bolą mnie nogi od biegania z Luisem. Zawsze wierzyli mi na słowo, więc zawsze miałam spokój od zadawania pytań.

Nigdy nielubiłam go, ale nigdy nie chciałam na nim zemsty. Z jednej strony jestem miła, ale z drugiej mściwa i zła. Teraz jesteśmy starsi, a on zmondzał. Luis w tym roku ma 22 lat. Nie uczymuje że mnia kontaktu,ani ja z nim. Przynajmiejniespominam tych koszmarów przed kilku lat.

Dwa oblicza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz