『6』

59 13 0
                                    

"Niepokojące myśli"
00.07

POV. SIMON

Wracałem właśnie od domu Jimmy'ego. Bardzo przez te ostatnie dwa tygodnie, jakie ze sobą spędziliśmy, zbliżyliśmy się do siebie. Już od pierwszego spotkania na żywo coś do niego poczułem, coś więcej niż przyjaźń, mam nadzieję że on również.

Jednak jest zawsze coś co musi przeszkadzać w zdobyciu swojej miłości, a raczej ktoś, oczywiście Noah. Od tamtego wydarzenia gdzie nas widział i uderzył Jimmy'ego piłką od lacross, cały czas za nami chodzi posyłając groźne spojrzenie, chociaż ostatnio się strasznie daleko posunął. Niby "przypadkiem" potknął się na stołówce i upuścił w rękach trzymające się ciasto co oczywiście spadło na mnie, byłem cały brudny z ciasta, ughh. Oczywiście jak to on, nawrzeszczał na mnie że to moja wina. Jak ja go nienawidzę, jak zawsze mnie widzi w pobliżu Jimmy'ego, czuję i widzę, że chce mi coś zrobić.

Nie wiem co o nim myślec, wiem że to taki typowy sławny dzieciak w szkole, kiedyś nasze mamy się przyjaźniły, przez co byłem zmuszony do zabawy z nim. Wtedy mieliśmy jakieś trzy może pięć lat. Był wtedy taki spokojny, nie agresywny, cichy i miły był. Lubił się najbardziej bawić klockami, zawsze budował z nich zawsze jakieś ciekawe budowle. Raz nawet zbudował wielki zamek z klocków, to było fantastyczne. Nie wiem co się z nim stało że teraz to taki z niego rozpuszczony bachor, nie wiem w jakim zawodzie jego rodzice pracują, ale pewnie w jakiś branży gdzie się zarabia dużo pieniędzy . Pewnie stąd miał pieniądze na nowe auto, którym się chwali.

Czując na sobie chłodniejszy podmuch wiatru, bardziej się otuliłem moim szalikiem w kratkę. Skręciłem w zaciemnioną uliczkę między blokami. Czułem na sobie spojrzenia, słyszałem nawet czyjeś kroki, ale pewnie mi się przesłyszało.

W pewnym momencie usłyszałem powiadomienie z mojego telefonu, miałem już po niego sięgnąć, jednak poczułem jak ktoś kopie mnie nogą w plecy, przez co upadłem na ziemię na twarz. Spojrzałem na tą osobę kontem oka, był ubrany na czarno, miał nawet na sobie kaptur, najgorsze widziałem to, czego nie chciałbym. On chyba nie chce tego zrobić, co mam na myśli...

Poczułem kolejny cios w plecy, a później w twarz. Zawyłem z bólu. Mężczyzna mocno mnie uderzał, jednak nie na tyle mocno, aby mi leciała krew lub by coś złamać.

Później poczułem kilka mocniejszych ciosów, a już po chwili kompletnie już nie kontaktowałem. Nic nie czułem i nic nie widziałem.

 『𝐁𝐚𝐝 𝐆𝐮𝐲』Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz