『16』

24 3 0
                                    

00.17

Poniedziałek. 6:53.

Wstał z łóżka nadal zaspany. Wczoraj do nocy Jimmy siedział nad pracą domową której nie zdążył przez weekend zrobić.

Ubrał, umył się szybko i zjadł śniadanie. Popędził w stronę autobusu, gdyż przypomniał sobie że zmieniono godziny.

Usiadł obok jakiejś starszej pani, która rozglądała się po całym autobusie. Odsunął się bardziej od niej, ponieważ cenił przestrzeń, oparł głowę o okno i zaczął patrzeć na tętniące życiem już rano ulice.

Wysiadł z autobusu podskakując w skowronkach, chciał opowiedzieć dziewczyną jaki miał udany dzień z mamą. Lubił się tak chwalić, czuł się wtedy jakby serio był interesownym dla kogoś człowiekiem.

Jakie było zdziwienie gdy, dziewczyn nie było przy szafkach jak zwykle. Rozglądnął się po korytarzy, czy przypadkiem nie stoją gdzieś indziej, jednak nic.

Po kilku minutach ich szukania, usłyszał dziewczyny i ich podniesione głosy, śmiały się z czegoś, wyszły z toalety, ale nie same, była z nimi niska dziewczyna o brąz włosach które pofarbowała na niebiesko. I tak słabo to było widać.

- O! Jimmy! Już jesteś! - krzyknęła Sonya gdy znalazły się wszystkie obok niego.

- Tak, tak... a to kto? - zapytał uwieszając wzrok na niższej dziewczynie.

- Kto? - Lia zaczęła się rozglądać na boki, aż w końcu wzrok wpadł na niższą o głowę towarzyszkę - Aaa ona! To Mia, poznałyśmy się wczoraj na imprezie - dodała obejmując dziewczynę ramieniem.

- Jesteś pijana? - zapytał chłopak, chociaż już wyczuł przez zapach.

- Cześć, Mia - podała rękę chłopakowi, kompletnie ignorując zachowanie pijanej dziewczyny.

- Jimmy - uścisnął lekko jej dłoń - może wróciłabyś do domu? - zwrócił się do Lia.

- Co?! Nigdyyy.... ja tu jestem by być z wamii - uśmiechnęła się szeroko.

- Pójdźmy na dwór, kupie jej jakieś tabletki i zaraz się uspokoi - zwróciła się Sonya do brązowo-niebiesko włosej - pa Jimmy!

Pożegnał się i skierował w stronę klasy. Czyli nie podzieli się opowieściami z dziewczynami....

Lekcja się rozpoczęła, a on wsłuchiwał się w nudzący głos nauczycielki. Stukał ołówkiem o ławkę, co tworzyło jakiś dźwięk.

- Jak ktoś jeszcze raz tak stuknie, to idzie do dyrektora! - krzyknęła nauczycielka poddenerwowana ciągłym dźwiękiem.

Jimmy, jak pies, przestał stukać i usiadł prosto, opierając dłońmi o ławkę. Nie mógł wytrzymać już ciągłego słuchania jakiś nudnych wykładów.

- Proszę pani! - krzyknął na sale podnosząc rękę - czy mogę iść do toalety?

- jasne ale szybko - powiedziała kończąc zapisywać na tablicy jakieś zdanie.

Biegiem wyszedł z sali kierując się w stronę toalety.

Gdy skończył swoje potrzeby, podszedł do umywalki przekręcając kran na zimną wodę, przemył powoli twarz wodą, czując jakby nie mógł zaraz niczego wytrzymać.

Wyszedł z łazienki, kierując się do sali. Jednakże, usłyszał męskie głosy, chcąc trochę podsłuchać podszedł w stronę dobiegających odgłosów.

- Pamiętasz plan? - Zapytał jeden męski głos, z czego bardzo dobrze Jimmy znał.

- Tak, tak - dopowiedział drugi.

Pewnie było ich tylko dwóch.

- Pamiętaj, masz to zrobić dobrze, inaczej z twoją kasą nici.

- yhym - mruknął drugi.

Jimmy się trochę wychylił, by spojrzeć kto właśnie rozmawia, zdziwił się, że to Noah i jakiś obcy facet który był dosyć blisko.

Poczuł się zazdrosny, nawet i to bardzo, ale też tęsknotę. Nie widział się z nim od tygodnia, zablokował jego numer przez spam jaki mu robi, a po szkole go nie widział gdyż nadal odrabia swoją karę.

Uciekł szybko z miejsca zanim by go zobaczyli.

 『𝐁𝐚𝐝 𝐆𝐮𝐲』Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz