~Otworzyłam oczy... Ale nadal byłam w elektrowni! Nie wiem jak... Chyba że... Wszystko co wydarzyło się po porażeniu prądem okazało się być zwykłym snem!!! Snem podczas stanu nieświadomości! Spojrzałam w stronę Izaaka. Nadal był nieprzytomny. Pomału wstałam i wołając do niego "tylko mi nie odchodź !" szukałam wody. Przypomniałam sobie, że on miał przy sobie moja butelkę. Przeszukałam go w pośpiechu krzycząc "wstawaj!". Znalazłam! Odkręciłam ją i wylałam mu wodę na jego bladą już twarz. Nagle przestała unosić mu się klatka piersiowa! Byłam zrozpaczona, brakowało mu powietrza. Bałam się, ale wiedziałam, że muszę to zrobić... Tylko Resuscytacja Krążeniowo Oddechowa mogła go uratować! Zacząłam przykładać swoje usta do jego warg i nagle usłyszałam ciche:
~ Dawaj uratujesz mnie... - I
To był on cały rozweselony.
~ Ale ty, jak?! - S
~ Chciałam cię sprawdzić. - I
Zaśmiał się, a ja potraktowałam go grobową miną.
~ Jak mogłeś być taki bezczelny?-S Myślałam, że ty wynagasz natychmiastowej pomocy!
~ Sorki, chciałem tylko się pośmiać.-I
~ Aaaah! Ty idioto! - S
~No weź, wiem, źle się zachowalem, ale tu można zwariować! Nie ma nic do roboty...-I
~Tak wiem, wiem... - S
~To co wracamy? - I
~Chyba nie mamy wyboru... - S.🌼✨🌼✨🌼✨🌼
~ W drodze do naszego obozu dużo rozmyślałam... Miałam wrażenie, że Izaak, pomimo tego, że jest ode mnie starszy o rok, zachowuje się jak dziecko! Robił sobie głupie kawały w nie odpowiednich momentach! Oczywiście, nie miałam mu tego za złe, bylo to nawet urocze, na swój nie tuzinkowy sposób... Rozmyślałam też nad naszym pocałunkiem, a właściwie nad moim snem, w którym to nasza relacja bardzo się zagłębiła... Nie wiedzialam co o tym myśleć, czy ja jestem gotowa na związek? Czy bedzie tak pięknie jak w moim śnie?
Te pytania często mnie dręczyły... Izaak był na prawdę jak ze snu! Był przystojny, ładnie zbudowany, miał ładną twarz i to jego zachowanie! Czasami byl przeuroczy w swojej prostocie, a czasem wręcz infaltywny.
W skrócie był na prawdę dobrą partią.... 🌼✨🌼✨🌼✨🌼
Po powrocie do obozu uznaliśmy, że musimy się rozejrzeć jeszcze po okolicy... W końcu w elektrowni nie było nic do jedzenia! Zapasy jagód sie kończyły, a to nie były dobre wieści! Moja rana pomału się zabliźniała... Planowaliśmy z Izaakiem poszukać jakich kolwiek szczątków cywilizacji, jakiegoś sklepu, a najlepiej rzetelnej miejscowości. Naszą wyprawę zaczęliśmy od spakowania się i podążenia na północ. Bylo to łatwe do wyznaczenia, jeśli zna się zasadę porostu mchu... Podróż mijała nam bardzo przyjemnie, cały czas próbowaliśmy obrócić nasze kiepskie położenie w żart. Szliśmy tak jakieś dwie godziny, zaczęło się ciemnić, stwierdziliśmy, że musimy znaleść bezpieczne schronienie. Żeby się nie zgubić nacinaliśmy drzewa scyzorykiem, który znaleźliśmy w kamizelce z opuszczonej elektrowni. Las był ponury, wszedzie tylko drzewa i skały... Nie chcieliśmy spać pod gołym niebem, więc stwierdziliśmy, że wejdziemy do jaskini, którą znaleźliśmy, była ogromna.
~Nie podoba mi sie tu... - S
~A wolisz spać na gołej ziemi pod drzewem? Jeszcze cie coś zje... - I
~W sumie racja... - S
~Słyszałaś to?! - I
~Nie dam się wystraszyć... - S
Nie zwracając na niego uwagi szłam dalej, Izaak się zatrzymał...
~Głupiaś? Stój! - I
~Uspokój się!! - S
~Cicho... -I
Izaak podbiegł i złapał mnie za rękę. Susan, zaklinam cię, na prawde coś słyszałem i to nie był zwykły nie groźny dźwięk... Przeraziłam się, spojrzałam mu w oczy, było widać, że mówi prawdę...
~Uciekajmy z tąd. - S
~Nie! Musimy to sprawdzić. - I
~Sam mówiłeś, że to nie brzmiało, jak szczeniak! - S
~Wiem, ale nie chcemy spać na dworze i być pożarci przez dzikie zwierzęta, nawet nie zaśniemy ze świadomością, że coś jest w tej jaskini, a jak z tąd wyjdzie?! - I
~Dobra, przekonałeś mnie! - S
~A teraz cicho... - I
~Mhm... - S
Szliśmy pomału w głąb jaskini, było już na prawdę ciemno... Odpaliłam naszą zapalniczkę i zapaliłam suchy patyk, było ich pod nami pełno i świetnie się paliły. Dałam po jednemu mi i Izaak'owi. Nagle zamarliśmy, to co tam zobaczyliśmy, zabrało nam dech w piersiach...
CZYTASZ
~Storm
Teen Fiction~Historia opowiada o zwykłej dziewczynie imieniem Susan, której przytrafiają się niezwykłe przygody... Szesnastolatka zmierzy się z różnymi niebezpiecznymi przeszkodami by wrócić do rodziny i rozwiązać potworną zagadkę jej rodzinnego miasteczka... ...