Gdy po pięciu minutach już znajdowałem się w domu, było posprzątane i pachniało.... pieczenią? Trochę się zdziwiłem.
-Cześć Sally!-Przywitał się ze mną tatuś.-Gdzie byłeś jak cię nie było?
-Tu i tam.
-Przepraszam za wczoraj, naprawdę przepraszam...-Powiedział i w tym momencie posmutniał.
-Nic się nie stało.-Tata pije odkąd moja mama.... eh nie chcę o tym rozmawiać.
-Zrobiłem pizze!-Powiedział tata.-znaczy kupiłem i odgrzałem.
-Haha!-Cały tata.
-Usiądź przy stolę.Tata przyniósł pizze i zaczęliśmy rozmowę przy jedzeniu:
-Przepraszam że nie poświęcam Ci już tyle czasu, ale po śmierci twojej matki...-Zaczął ale mu przerwałem, bo widzę że zaraz zacznie płakać.
-Wiem tato...-Powiedziałem ze spokojem w głosie, przyzwyczaiłem się już że jej nie ma, ale wspomnienia nadal wracają, na przykład wtedy gdy byliśmy razem w parku, ehh...
-Kocham Cię, Sally.-Powiedział ze smutkiem w głosie, wyczuwalnym na kilometr, kiedy tata jest smutny nagle ja też jestem.
-Ja Cię też, tato.-Powiedziałem i miałem ochotę się rozpłakać...-Dziękuje że jesteś.Widziałem jak poleciała mu łza, jedna, samotna łza.
Rozmawialiśmy tak przez cały wieczór.Nie pamiętam jak zasnąłem ale obudziłem się na podłodze w moim pokoju, chyba nie doszedłem nawet do łóżka, lub po prostu z niego spadłem hah.
Po wstaniu z ziemi od razu kieruje się do łazienki. Co dziwne, jest zajęta... Tata zawsze jeszcze śpi o tej godzinie.
Po chwili stania pod drzwiami, które się otwarły, a za nimi stał mój tata... ale wyglądał inaczej. Nie miał żadnego włosa na twarzy (miał ogoloną „brodę") a włosy miał ulizane.
-Przepraszam Sally, długo już czekasz?
-Nie, tato.———————————
Jezus ludzie przepraszam że tyle nie było żadnego epizodu ale po prostu nie mam chęci na robienie czegokolwiek.
Miłego❤️
CZYTASZ
Wszystko będzie dobrze...
FanficJaki sekret będzie skrywać Larry? Czy to co jest pomiędzy Larry'm i Sally'im to tylko przyjaźń? Czy ojciec Larry'ego się odnajdzie? Wszystkiego dowiecie się w trakcie.