*magia czasu*
Jest 14:34 wychodzimy już ze szkoły z Leo i Carlą
o za nami idzie David ale nie odezwę się bo dzisiaj chyba ma zły humor-hej Kate zaczekaj!-krzyknął David i złapał mnie za nadgarstek
przepraszam że rano w szatni tak dziwnie się zachowałem i że w szkole w ogóle do Ciebie nie podszedłem później tylko chodziłem z Lili po skzole ale jakoś nie miałem ochoty z tobą rozmawiać nie wiem sam czemu przepraszam.Wybaczysz? -powiedział chłopak i dał mi różę (nie wiem skąd on wziął różę w szkole ale chyba od sprzątaczki)
-No dobrze już ci wybaczę bo na takiego słodziaka nie mogę się gniewać -wzdechnęłam i wzięłam różę-Może chcesz się przejść?-zapytał David choć jego mina mówiła:pliss powiedz nie XD
-Sorki ale nie mogę muszę iść odrazu do domu bo mama chce mi i Leo coś powiedzieć,mówiła że to ważne ale wieczorem możemy się gdzieś przejść
-odpowiedziałam
-No dobra..To pa -powiedział i potem mnie pocałował
-Pa kocham cię David!Do później
-No ja ciebie też.Dobra dobra chodź gołąbeczku musimy juz wracać do domu- po widział Leo po czym razem się zaśmialiśmy
Jak przyjechaliśmy to z Leo zauważyliśmy że pod domem stało jakieś czarne Audi
popatrzyliśmy się na siebie w tym samym momencie i tylko ruszyliśmy ramionami a potem się zaśmialiśmy
Wchodząc do domu odrazu zobaczyliśmy mamę stojącą w przed pokoju
-hejka dzieci muszę wam kogoś przedstawić ten ktoś czeka na was w salonie -powiedziała do nas mama uśmiechając sieZdjęłam buty i poszłam do salonu,
to samo zrobił Leondre-To jest mój chłopak Eryk jest dla mnie bardzo ważny i mam nadzieję że się polubicie -powiedziała do nas mama szczerząc się i patrząc nam w oczy
-Dzień dobry. -powiedzieliśmy w tym samym czasie z Leo po czym cicho się zaśmialiśmy
-A dzień dobry wy chyba to Leo i Kate tak? powiedział pan Andrews(tak,tak miał na nazwisko)
-taak no to my -powiedzielismy w tym samym czasie z Leo patrząc sie na siebie
-Mama dużo opowiadała mi o was i chwaliła was,mówiła jacy jesteście wyjątkowi i że bez was nie było by jej tu
*pov Katetaak bo mama by mówiła o nas tak dobre rzeczy,pewnie tak gadała bo nie chciała wyjść na jakąś wyrodną matkę czy coś ale nie ważne
-tak?No to dobrze.Tak,dużo mamie pomagamy i wgl wie pan jak dobre dzieci hehe -sklamalam wymuszając uśmiech
ale teraz muszę już iść do pokoju więc do widzenia
-tak wiem,bo rola rodzica to ciężka sprawa,miałem córkę ale wyprowadziła sie z moją byłą żoną i juz mnie wogóle nie odwiedza...do widzenia odpowiedział ze smutną minąehh biedny pam Andrews
poszłam na górę do swojego pokoju i zaczęłam odrabiać lekcje gdy nagle przyszedł do mnie Leo i powidział :
ejjj Kate niedługo prawdopodobnie jutro przyjadą do mnie kumple którymi są...nie wiem czy będę pisać regularnie bo nie wiem czy podoba wam się ts książka://
YOU ARE READING
Why me??~Marcus and Martinus
FanfictionODRAZU MOWIE NIE UMIEM PISAC FF WIEC BEX HEJTOW:)