chapter three: please call me Little Prince

98 19 2
                                    

Odkluczyłem drzwi i przepuściłem w nich młodzieńca.

Chłopiec trzymał w swojej drobnej dłoni kartkę z rysunkiem baranka, którą mu wcześniej podarowałem. Rozpoczął się rozglądać po moim małym mieszkaniu, co odrobinę mnie krępowało, jednak starałem się nie dawać mu tego po sobie poznać.

Usiadł na zielonej kanapie i zgarnął z komody moje zdjęcie z prezydentem USA.

Podczas, gdy on oglądał fotografię, ja wstawiłem wodę na herbatę. Zapytałem go czy ma ochotę na coś do picia, jednak on odpowiedział mi kompletnie innym pytaniem:

- Kim jest ten pan? - wskazał na niego palcem i zwrócił ramkę w moją stronę tak, abym mógł wiedzieć o kogo mu chodzi.

- To jest prezydent Stanów Zjednoczonych - odparłem dumnie.

- Czyli jest poważnym człowiekiem?

Zmarszczyłem brwi.

- Lubi żartować.

- Co on robi? - spytał, patrząc w moje oczy.

- Zarządza krajem tak, żeby ludziom żyło się w nim dobrze.

- Zabawne - zachichotał - Ty też latasz? - zapytał, zapewne skupiając uwagę na samolocie, który znajdował się za mną i prezydentem na zdjęciu.

- Tak - odpowiedziałem - A ty?

Chłopiec jednak nie odpowiedział na moje pytanie, dlatego postanowiłem odpuścić zadawanie mu pytań. Zaparzyłem nam herbatę, a następnie przyniosłem ją do pokoju dziennego i usiadłem obok blondyna.

- Właściwie to nie przedstawiłem ci się, ale proszę, jeśli możesz, mów mi Mały Książę - zarumienił się.

- Jestem Jeongguk. - podałem mu dłoń, a ten niepewnie zrobił to samo i odgarnął swoją przydługą grzywkę z czoła.

👑👑👑

nie wiem zbyt czy jest sens publikowania tego dalej 💁🏻‍♀️

Le Petit Prince; jjk x kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz