chapter nine: spaghetti talks

72 11 1
                                    

Przygotowywałem dla nas spaghetti, którego nauczył mnie pewien Włoch, podczas szkolenia. Robiłem je drugi raz w życiu, ale miałem nadzieje, że się uda.

Odkąd chłopiec ze mną mieszkał, musiałem wykonywać zdecydowanie więcej prac domowych. Spędzałem zazwyczaj czas poza mieszkaniem, dlatego gotowanie czy pranie było dla mnie czymś kompletnie obcym.

Wziąłem również wolne w pracy, aby móc się nim opiekować, ale wiedziałem, że nadejdzie czas, w którym będę musiał tam wrócić, jednak narazie starałem się nie zaprzątać sobie tym głowy.

Ściągnąłem garnek z makaronem z ognia i odcedziłem go. Nałożyłem sobie i młodszemu na talerze, po czym udałem się do pokoju dziennego, gdzie zastałem Małego Księcia, który siedział pod kocem i wpatrywał się w telewizor.

Położyłem naczynia na stoliku i usiadłem obok niego.

- Mam nadzieje, że jest zjadliwe - zaśmiałem się.

Chłopiec spojrzał na mnie smutnym wzrokiem, jednak uśmiechnął się niemrawo i wziął posiłek.

- Jeongguk... - zaczął, grzebiąc widelcem w nitkach makaronu.

- Tak? - zapytałem.

- Dlaczego ludzie zabijają siebie nawzajem?

Spojrzałem na telewizor, w którym mówili o morderstwie dwóch kobiet, a następnie przeniosłem wzrok na mojego towarzysza.

Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć.

- Czasem ciężko jest nam zrozumieć innych - odparłem niepewnie - Myślą, że to, co robią jest odpowiednie, chociaż dla nas jest to niepojęte.

- Nie umiem sobie tego wyobrazić - uznał - Dlaczego tak jest?

- Na naszej planecie jest przewaga ludzi złych - powiedziałem - Tylko cząstka zachowała resztki człowieczeństwa.

Le Petit Prince; jjk x kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz