Rok 2085. Koniec ery steampunkowej, w której lubują się ówcześni nastolatkowie. Przyszłość wraz z nowymi wynalazkami, zbliża się wielkimi krokami. Nadchodzi era cyberpunku.
Młody Akira Kogane, czekał w warsztacie swojego przyjaciela, a jednocześnie kogoś kogo uznawał, za bardzo bliską sobie osobę. Dzisiaj miał, poznać nowego partnera, z którym miał pracować. Był jednym z najlepszych płatnych zabójców w Londynie. Jednak pomimo tego, potrzebował partnera. Jego Szef twierdził, że ktoś musi umieć okiełznać jego temperament. Osobiście wolał pracować sam. Ale czasem zdarzały mu się drobne pomyłki typu zabicie niewłaściwej osoby, lub zabicie większej ilości osób. No i miał dość psychopatyczne skłonności. Krócej mówiąc, był sadystą i masochistą w jednym. Ale był tylko, buntującym się nastolatkiem. Jedyne osoby, które mógł winić za to kim się stał, byli jego rodzice. Jednak nie miał jak tego zrobić, gdyż ostatni raz widział ich ponad 11 lat temu, kiedy to porzucili go w lokalnym sierocińcu. Tam dorastał, aż do swych 13 urodzin, kiedy to zjawił się Szef i zabrał go ze sobą. Już wtedy, zdarzało mu się łamać prawo. Często uczestniczył w bójkach, których sam był promotorem. Dlatego Szef się nim zainteresował. Postanowił wychować go, na płatnego mordercę. Dostrzegł w nim potencjał, którego nikt inny nie mógł zobaczyć. Potencjał do zabijania ludzi.
Siedział w warsztacie, już od 20 minut. Mocno się niecierpliwił się, więc sięgnął po papierosa. Odpalił go, pozłacaną ozdobną zapalniczką i rozsiadł się na biurku. Papierosowy dym, rozniósł się po pomieszczeniu.
— Te, dzieciak. Ładnie to tak palić samemu? — Rudowłosy chłopak w okrągłych okularach, zszedł z góry.
Jego gogle, jak i sama twarz była dość mocno osmolona. Świadczyło to o jego pracy, nad kolejnym eksperymentem. Poprawił włosy w zabrudzonym ściennym lustrze, po czym podszedł do chłopaka. Matt był stałym bywalcem warsztatu u Shiro. Jednak słowo "bywalec" źle go określało. On tu po prostu mieszkał. A raczej pomieszkiwał wtedy, kiedy miał mocne spiny z rodzicami. Dlatego też urządził sobie mały pokoik-laboratorium na pierwszym piętrze. Oprócz niego chętnie też przebywała, tu jego młodsza siostra Pidge. Tutaj czuła się jak ryba w wodzie, bawiąc się poszczególnymi wynalazkami. W przeciwieństwie do brata, urządziła swoje laboratorium w piwnicy budynku. Twierdziła, że to najdogodniejsze miejsce na przeprowadzanie eksperymentów. Shiro zaś, nie mógł się na to nie zgodzić. Dobrze znał ich rodziców, często pracował z ich ojcem, dlatego pozwalał im tu siedzieć. Lubił mieć dwie nowe, pary rąk do pomocy. Sam miał pewne trudności, w prowadzeniu warsztatu.
— Ta, też się cieszę, że cię widzę Holt — Sarknął, z papierosem w ustach — Jakoś nigdy ci to nie przeszkadzało…Nie widzę, przywieszki "Nie palić".
— Nie zwracam ci za to uwagi, bo i tak się mnie nie posłuchasz. Ale chociaż się podziel — Podszedł do niego, z założonymi rękami.
Białowłosy westchnął, podając mu paczkę papierosów. Chłopak wziął ją i wyciągnął jednego. Po czym zbliżając się bardzo blisko do Akiry, podpalił swojego papierosa o jego. Spłonął rumieńcem i cofnął się gwałtownie. Rudowłosy zaśmiał się krótko, po czym puścił mu dymka prosto w twarz. Był od niego dużo starszy, jednak Akirze często się wydawało, że jego wiek mentalny zatrzymał się na 5 latach.
— Pieprz się, idioto — Warknął i odepchnął go-Mam cię, oskarżyć o pedofilię?
— Pff, chyba zabijanie obcych osób jest gorsze niż pedofilia — Powiedział, pochylając się nad nim.
Znowu jego twarz znalazła się zbyt blisko jego. Miał skłonności do naigrawania się z młodszego chłopaka. I robił to tylko po to, by w jakiś sposób się przed nim wywyższyć. Jednak te zaczepki, w żaden sposób nie pomagały. Akira, był już do tego przyzwyczajony. Chociaż zawsze reagował, na nie z pewną agresją. A to niesamowicie rozbawiało Matt'a. Gdyby miał go porównać do zwierzęcia z pewnością wybrałby małą wściekłą Chihuahuę.
CZYTASZ
Partners in crime//Leakira♣️
FanfictionUprzemysłowiona przeszłość. Londyn. Lance i Keith, szerzej znani jako Leandro i Akira są najlepszymi płatnymi mordercami w kraju. Mimo że są partnerami, rywalizują ze sobą na każdym kroku. Jednak po jakimś czasie rywalizacja przeradza się w coś wię...