Nareszcie zadzwonił ten cholerny telefon. Facet kazał Szymonowi szybko się spakować i przyjechać pod tą całą firmę. Razem z Szymonem ogarneliśmy podsłuch. Mieliśmy już jechać ale w korytarzu zatrzymała mnie Karolina.
- Ejj Aśka czekaj! - krzyknęła blondynka.
- Co jest? - zapytałam
- Jaskowska kazała jechać z tobą. - powiedziała Karolina.
- No dobra. Teraz już jedziemy, chodź nie mamy czasu- popędzałam ją.
-dobra dobra. Ale ja prowadzę- odpowiedziała
- Niech ci będzie. Po coś masz te prawo jazdy - powiedziałam śmiejąc się i idąc w kierunku nieoznakowanego radiowozu.
- haha bardzo śmieszne. - odpowiedziała
Jechałyśmy z 40 minut za tym samochodem. Nagle on stanął w oddali zauważyłyśmy jak ten koleś karze Szymonowi związać oczy jakąś chusteczką pffee co ja gadam przepaską e tam nie wiem co to bylo mniejsza zabrał mu jakieś rzeczy na moje to był napewno telefon i możliwe, że portfel.
Po półtora godzinnej jeździe samochód się zatrzymał pod jakąś szopą przynajmniej tak to wyglądało... Zdjeli Szymonowi przepaskę on zaczął się awanturować i oberwał od drugiego gościa. Potem razem z Karoliną słuchałyśmy co mówią.
Next time
Padł strzał najpierw była szarpanina a potem padł strzał.
- Słyszałaś to? - zapytałam Karolinę.
- Tak, ale chyba nie sugerujesz, że ten strzał był do Szymona... - powiedziała.
- Nie wiem chodź, musimy tam iść. - odpowiedziałam
- Ale Aśka nie wiesz ile osób jest w środku tego budynku musomy zaczekać na at-ków.- powiedziała blondynka
- Ja idę, muszę po prostu muszę - powiedziałam. Otworzyłam drzwi i wyszłam chwile potem usłyszałam jak Karolina popędza Jacka z at-kami i idzie za mną.
Wszystko działo się tak szybko weszłam do budynku. Za mną szła Karolina. Weszłyśmy akurat do pomieszczenia w którym był Szymon jemu się nic nie stało jednak jeden z tych ich goryli leżał na ziemi. Zaraz potem przyjechali at-ecy i ogarneli sytuację. Wyszłyśmy z Karoliną na zewnątrz.
- Zależy ci na nim? - zapytała no w sumie to bardziej stwierdziła.
- Że niby na Szymonie? - zapytałam zdziwiona jej pytaniem.
-yhym- odpowiedziała.
- Karola weź się ogarnij znam go nie całe dwa dni i niby miałabym coś do niego czuć!? - odpowiedziałam Karolinie.
- A wiesz, że istnieje coś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia? - zapytała.
- No ja jakoś szczęścia do takiego czegoś nigdy nie miałam i wątpię żebym je kiedyś miała - powiedziałam
- O czym gadacie? - podszedł do nas Szymon i zapytał.
- Aa nie ważne - odpowiedziała Karolina.
- Coś spiskujecie - powiedział rozbawiony
- Babskie sprawy- powiedziałam śmiejąc się.
Musieliśmy już wracać na bazę my z Szymonem i Karoliną wracaliśmy nieoznakowanym radiowozem. Szymon prowadził a ja siedziałam na miejscu pasażera a Karolina z tyłu. Nie to, że sama się tam wpakowałam tylko Karolina dosłownie się tam wpakowała. To wyglądało komicznie przynajmniej z mojego punktu widzenia. Gadaliśmy dużo po drodze. Było po 18 wróciliśmy na komende. Poszłam się przebrać i szybko weszłam do prewencyjnego napisać raport.
- Aśka doskonale wiem, że jesteś umówiona z Karoliną idź do niej ja sam sobie poradzę. - powiedział Szymon
- Dobra, ale następnym razem ja robię papierologię. - odpowiedziałam.
-okej- odpowiedział. Ja zabrałam swój plecak i kurtkę.
-pa- powiedziałam otwierając drzwi
-pa
Zadzwoniłam do Karoliny ona była jeszcze na komendzie więc postanowiłam, że się z nią zabiorę bo i tak nie miałam samochodu. Po drodze weszłyśmy jeszcze do sklepu po wino. No to niezła kawka. Gadałyśmy o starych czasach, pracy i o innych pierdołach Karola otworzyła drugie wino. Zaszalałyśmy na szczęście jutro mamy wolne.
- A ty Karolina pierdoliłaś o mnie i Szymonie to teraz dawaj ty masz kogoś? - powiedziałam
- Nooo, tak- gadała nawalona tak jak ja..
-kogo? - zapytałam.
- Mikołaja którego dzisiaj rano poznałaś. - odpowiedziała
- Aaaa
Gadałyśmy było po północy upite walnełyśmy się na łóżku.
Krótki rozdział ale jest, zachęcam do gwiazdkowania🙃
CZYTASZ
Pamiętnik Asi Zatońskiej
Short StoryJak widać ja postanowiłam zrobić coś mega mega oryginalnego (taaaa xdd chciałabym) i postanowiłm napisać oto takie opowiadanie. Na wattpadzie czegoś takiego o Asi jeszcze nie widziałam także echh jaka oryginalność xdd. Sorry za błędy ale autokorekta...