2

239 11 0
                                    

S: To spotkanie po latach na komendzie będzie dzisiaj- zaczął się śmiać.

A: Ta aż taka stara to ja nie jestem- noi ja też zaczęłam się śmiać. Dojechaliśmy na komendę. Przebraliśmy się. Potem poszliśmy na odprawę komendantki jeszcze nie było i weszła Karolina na początku mnie nie zauważyła.

K: Aśka?!

A: Karolina?!

K: Co ty tu robisz?

A: Pracuje jak widać.

K: Gdzieś ty wogóle była przez te lata?

A: Wszędzie i nigdzie. Ale to ja powinnam się raczej ciebie zapytać gdzie ty się szlajałaś!

K: Tak jak ty wszędzie i nigdzie. A to jest Mikołaj.

A: Aśka- podałam mu dłoń.

M: Mikołaj

Do pokoju weszła komendant. Po odprawie umówiłyśmy sie jeszcze dzisiaj na kawę. Pojechaliśmy z Szymonem na patrol. Patrol jak narazie mijał spokojnie. Jeździliśmy z Szymonem 2 godziny było bardzo spokojnie zero okrągłe zero wezwań. Nagle odezwał się Jacek:

J: 07 zgłoś dla 00

A: zgłaszam 00

J: Wracacie na bazę

A: Właśnie mieliśmy to zrobić a co jest?

J: Pan z redakcji chciał zgłosić porwanie.

A: Dobra będziemy za 10minut bez odbioru.

Pojechaliśmy na komendę tam czekał na nas już Pan Mariusz.

A/S: Dzień dobry

PM: dzień dobry

A: Pan chciał zgłosić porwanie?

PM: Nie wiem za bardzo czy to porwanie chodzi o to, że jedna z moich dziennikarek zajęła się sprawą obozów pracy na terenie Wrocławia. Poszła na rozmowę o pracę, przyjęli ją i mówiła, że jak nie będzie się kontaktować żebym poszedł na policję.

S: A ile już się nie kontaktuje?

PM: Dwa dni.

A: dobrze zajmiemy się tą sprawą.

PM: A prawie bym zapomniał tu macie jeszcze jej służbowego laptopa.

S: dobrze.

Po tej rozmowie poszliśmy do Jacka żeby przekazał tego laptopa techniką. A my mieliśmy jechać na patrol. Znowu...

A: A może odbierzemy przerwę? Bo jak ma być tak jak wcześniej to dziękuję.

J: dobra zapisze was na przerwę.

Poszliśmy z Szymonem do bufetu zamówiliśmy i spokojnie zjedliśmy nasz posiłek. Do pokoju wpadł Jacek:

J: Słuchajcie ta dziewczyna miała bardzo dobrze zabezpieczonego laptopa. Dowiedzieliśmy się, że miała informatora.

S: dobra to my się z nim spotkamy.

J: Już umówiłem się z nim w parku wy pojedziecie przebierzcie się.

Potem jeszcze Jacek podał nam ustalenia my z Szymonem mieliśmy udawać parę chłodzącą po parku ja miałam mieć czerwoną różę. Przebralismy się i pojechaliśmy w ustalone wcześniej miejsce. Chodziliśmy po parku od 10 minut po ustalonej godzinie.

A: Weś tą rękę wyżej, czuję się jak kretynka.

S: Ciesz się chwilą Asia.

A: Ej no serio mówię. Poza tym jest już 10 minut po koleś nas wystawił.

S: Może po prostu nas sprawdza.

A: Zobacz tam jest jakiś koleś.

S: Tak to on.

Usiedlismy na ławce mężczyzna przekazał nam informacje. Szliśmy do radiowozu.

A: Trzeba zrobić prowokację.

S: Najpierw to trzeba się Jacka zapytać.

A: no tak.

Pojechaliśmy na komendę Jacek dał nam zgodę na prowokacje.

A: Dobra to ja pójdę.
S: Nie Aśka.
A: czmu?
S: Nie słyszałaś jak ten facet mówił o gwałtach? A poza tym ja jestem dowódcą patrolu.
J: Aśka, Szymon ma rację.
A: Dobra. Ale ten facet mówił o obozach w liczbie mnogiej i nie mamy pewności, że trafisz tam gdzie Olga.
J: Zobaczymy... - przerwał mu Szymon.
S: Jak tak bardzo chcesz zostać zgwałcona to leć tam kurwa ja jestem dowódcą patrolu i nie wybaczył bym sobie gdyby moja partnerka z patrolu została zgwałcona przez moją głupotę.
A: No dobra. Przepraszam.
S: Za co?
A: ee na przykład za to że przed chwilą się na mnie ostro wkurwiłeś?
J: Dobra Aśka, Szymon przebieraj się zaraz jedziesz na tą rozmowę o pracę pamiętaj co ustalaliśmy, a ty Asia będziesz na niego czekać w nie oznakowanym radiowozie.
A: Okej. To co jedziemy?
S: Chwila.

Chwile potem jechaliśmy na miejsce rozmowy o pracę Szymona. .. Dotarliśmy

S: Aśka masz tu czekać za nic nie wylaź.
A: Wiem.

Minęło pół godziny wrócił Szymon. Wrocilismy na komendę mieliśmy czekać na telefon od tego faceta.

Pamiętnik Asi Zatońskiej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz