Skutki życia na dziesiątym
Na zegarze pojawia się
Dwudziesta druga
Kończą się remonty i sobotnie domówki
Twoich sąsiadówCisza nocna
Ktoś by nazwał
Cicho w twyn domu robi się, gdy
Kładziesz się do łóżka
Gasisz światło dniaWtedy dopiero zaczyna się słyszeć hałas
Jak kapie woda w kranie łazienkowym
Jak chrapie ojciec sąsiada
Jak skrzypi wiatr, co skrada się
Przez nieszczelne oknaSłyszysz huk i jego pogłos
I nie wiesz czy to przydrożne drzewo
Walizka byłego
Czy kontener w stoczniTylko patrzysz przez kuchenne okno
Obserwujesz jak po kolei gasną światła
I mimo woli słyszysz
Jak ktoś kichnie na trzecim
Pierdnie na ósmym
Kaszlnie na szóstymMimowolnie
Rozpoznajesz z kim spotyka się
Student spod dwunastki
Mimowolnie
Obserwujesz czy pani z piątego
Wraca już ze spanielemNocne życie
A nie ma jeszcze połnocySłyszysz śmiech z drugiej klatki
Słyszysz jak kot miauczy przez senBo w nocy powinno się spać
A ty nie możesz
Słyszysz jak winda zatrzymuje się
Na piętrze dziewiątym
Wiesz kto z niej wysiada
Wiesz, że codziennie o tej samej godzinie
Wiesz dlaczego
Wiesz wszystkoŻycie nocne
Druga już dochodziNa tym ta cisza nocna polega
W niej słychać codzienny hałas
Odbija się w niej echem
Noc w noc
A może dzień w dzień?
CZYTASZ
Emocje. Po prostu.
PoetryEDIT: nowe lepsze wiersze w miejsce starych; zamiast tego chłamu sprzed kilku lat trochę świeżości. Trochę tu będzie mojej osoby, trochę moich przyjaciół, trochę moich snów. Powodzenia i zapraszam do czytania!