1

687 57 16
                                    

„Jeśli chcesz odejść, to idź. Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące."

John spojrzał na kalendarz, wiszący na bladoniebieskiej ścianie gabinetu lekarskiego. Siódme urodziny Rosie wypadały za dwa dni. Przeciągnął się, a obrotowe krzesło skrzypnęło cicho. Spojrzał zmęczonym wzrokiem na ekran telefonu. Odetchnął, nie widząc żadnych niepokojących wieści z Baker Street. Mogło to oznaczać dwie rzeczy: albo mała wykończyła Holmesa oglądaniem bajek albo znowu poszli na spacer do parku, żeby pokarmić kaczki. Schował telefon do kieszeni fartucha i powrócił wzrokiem na monitor. Nim zdążył ponownie wczytać się w ogłoszenia widniejące na stronie, do drzwi zapukał kolejny pacjent.

– Proszę – odezwał się, zamykając stronę z mieszkaniami do wynajęcia.


~~~~~~

Oto króciutki wstęp do nowego fanfiku. Pod wpływem kilku zbieżnych czynników naszło mnie na napisanie krótkiego opowiadania nawiązującego do "Małego Księcia". Fragmenty tej książki bardzo skojarzyły mi się z naszymi kochanymi chłopcami z Baker Street. ;)

Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.

Sherlock: Róża czy LisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz