Who?

277 18 1
                                    

Jak codzień, blond włosy chłopak obudził się. Zaspany podniósł telefon, aby zobaczyć która godzina.
-10:30!- W pośpiechu wstał z łóżka szukając ubrań. W końcu wziął pierwsze lepsze z szafy i cały czas kontrolując godzine ubierał je na siebie. Był to biały podkoszulek i czarne jeansy. - Jestem spóźniony na zajęcia...-Sapnął do siebie wybiegając z pokoju. Chłopak mieszkał tu zaledwie miesiąc, a już zdążył spóźnić się wiele razy na zajęcia, przez co zarówno uczniowie jak i nauczyciele niespecjalnie za nim przepadali.

W pośpiechu udał się w kierunku szkoły aby zdążyć chociaż na część zajęć. Zatrzymał się przed budynkiem myśląc, czy opłaca mu się dziś iść na zajęcia. Niby była dopiero 11, a lekcje kończyły się o 15. Po chwili namysłu stwierdził, że jednak odpuści sobie dziś zajęcia i spisze sobie notatki od jego jedynego przyjaciela, Woojina. Byli ze sobą bardzo blisko mimo tego, że znali się stosunkowo krótko ale wiedzieli, że mogą sobie wzajemnie ufać.

Chłopak udał się do pobliskiego parku. Było dziś wręcz idealnie, słońce, które swoimi promieniami oświetlało jego skórę, na niebie nie dało się zauważyć ani jednej chmury. Jak na wiosnę było wyjątkowo ciepło. Udał się do swojego ulubionego miejsca w którym nigdy nikogo nie było. Znajdował się tam mały staw, dało się w nim ujrzeć kilka ryb, mała huśtawka, którą chłopak odnowił tydzień temu, kilka wysokich brzóz oraz przewrócony pień drzewa, który służył mu jako ławka. Uwielbiał leżeć na trawie i patrzeć się na gałęzie drzew, które kołysały się lekko z wiatrem.

Kiedy już prawie dotarł na miejsce, zobaczył kogoś na huśtawce. Nie wiedział kto to, bał się podejść. Stanął za drzewem i patrzył się na osobę, która była prawie na wyciągnięcie ręki. Był to wysoki, czarnowłosy chłopak, który zdaniem chłopca był wyjątkowo przystojny, delikatnie huśtał się patrząc w tafle wody. Już po chwili było słychać cichy śpiew nieznajomego, który z chwili na chwilę stawał się głośniejszy. Drugi tylko stał i spoglądał na niego, słuchając jego głosu.

Kiedy śpiew umilkł, spojrzał na niego. Zauważył, że czarnowłosy obserwował go. Speszył się bardzo i schował bardziej za drzewem.
-Hej? Kim jesteś? - zapytał niepewnie chłopak z czarnymi włosami
-Jisung. Han Jisung - powiedział cicho lekko się wychylając zza drzewa
-Ah, miło mi Jisung. Jestem Lee Minho - wyciągnął on dłoń w stronę Jisunga, a ten ją lekko ścisnął, uśmiechając się przy tym
-Mi również miło Minho.

°~Seesaw [Minsung]~°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz