🌹1🌹

22 1 0
                                    

-Denis, mamy problem- usłyszałam Rose która najwyraźniej rozmawiała przez telefon, nie zdając sobie sprawy ze cokolwiek do mnie dociera

-jaki problem?-zapytał zdezorientowany chłopak

-Patrycja, sie nawaliła i to na maksa-powiedziała spoglądając na mnie, i obserwując czy nie robie czegoś głupiego

- KTO?-Denis zapytał z niedowierzaniem-PATRYCJA?-w jego głosie wyczuć można było ogromny szok

-Tak dokładnie ona, jest z nią fatalnie, ale do rzeczy, chodzi o to że, nie moze pokazać się w domu w takim stanie, ja nie moge jej przenocować bo mam całą rodzinę na chacie

-wiedziałem ze tak będzie...-powiedział z zamyśleniem-Wyślij adres zaraz będe, Pa

-Pa-odpowiedziała Rose rozłączając telefon.

Po chwili spojrzała na mnie, leżącą pod stołem i śpiewającą jakieś piosenki których słów jutro nie będę juz pamiętać

-Co się z tobą dzieje..?-zapytała mnie wiedząc że i tak nie odpowiem za bardzo byłam zajęta śpiewaniem

Pięć minut później na miejscu zjawił się Denis

-Patrycja co ty odwalasz?-wrzasnął z pretensjami choć w jego głosie wyczuć można było troske

Chwile pózniej poczułam jego ręce na swoim ciele

-NIE!!!! Nie rób mi nic jeśli nie jesteś Allanem-Zaczęłam się wyrywać i wrzeszczeć, wówczas gdy Denis niósł mnie do samochodu, uśmiechnął się jednak na te słowa, Chłopak otworzył drzwi pojazdu po czym zapiął mnie w pasy,
-Tylko mi sie nie zrzygaj na tapicerke-dodał teraz już z żartem
         
                                ***
Rano obudziłam się w łózku Denisa, byłam totalnie zdezorientowana, i w pewnym sensie przerażona
-Co ja tu kurwa robie?- zapytałam go z pretensjami-i dlaczego mnie tak łeb nawala?-Denis siedzący na fotelu podniósł na mnie wzrok

-No cóż nawaliłaś się wczoraj "w trzy dupy"-powiedział śmiejąc się, a ja przeleciałam go wzorkiem nienawiści

-noi z czego się śmiejesz pajacu?-zapytałam drocząc się z nim

-Hahaha to było naprawdę śmieszne, zobaczyć Cię w końcu pijaną- powiedział śmiejąc się, zastanawialam sie czy naprawdę było wtedy ze mną bardzo źle.

-było bardzo źle?-zapytałam trochę zawstydzona. Patrząc na to jak jego mina nagle spoważniała.

-Wiesz co to normalne że ludzie tak zachowują się tak po alkoholu, z tobą jest źle teraz...-powiedział przelatując mnie wzrokiem, na co lekko oburzona odpowiedzialam

-pff, geniuszu jestem po melanżu logiczne że wyglądam nie najlepiej-powiedziałam krzyżując ręce na piersiach.

-Dobrze wiesz że nie o to chodzi-zaczął a ja już wiedziałam że szykuję się długi monolog.-Dobrze wiemy że nigdy wcześniej się nie opiłaś, i że nie chciałaś tego zrobić. Robisz to przez niego, i pomimo tego że chcieliśmy żebyś sie wyluzowała to nie chcemy żebyś robiła to zapijając problemy.-mówiąc to patrzył mi w oczy, rzadko był taki szczery i miły- Wiemy że do aniołka Ci daleko, ale od alko i fajek miałaś trzymać się z daleka.-skończył a ja przewróciłam oczami

-Nie robie tego przez niego, on to przeszłość-powiedziałam uśmiechając się, choć wiedziałam że mi nie wierzy.

-Tak rozumiem, a twoje wczorajsze piosenki i słowa "NIE DOTYKAJ MNIE JEŚLI NIE JESTEŚ ALLANEM"? -mówiąc to nie mógł wytrzymać ze śmiechu, uwielbiał mnie wkurzać

-Pf, Frajer-rzuciłam w jego stronę wystawiając język.

I szybko sięgnęłam po moje wczorajsze ubrania. Przebierałam się przy Denisie, nie krępowałam sie znamy się odkąd tutaj przyjechałam, był moim sąsiadem i przyjacielem z którym spędziłam większośc życia.

Postanowiłam wrócić do domu, na moje szczęście rodzice byli już w pracy, a ja powinnam być w szkole aczkolwiek z powodu kaca, wolałam zrezygnować. Wyjęłam telefon i zaczęłam sprawdzać fejsa, moją uwagę przykuł artykół
"Allan Orlando, nowa gwiazda futbollu?"
Zdenerwowałam się, to ostatnie co chciałam dziś zobaczyć, nawet nie weszłam w artykuł, chciałam skupić się na czymś innym nie myśleć o chłopaku który jeszcze dwa miesiące temu codziennie odwiedzał mnie w domu, o chłopaku któr był moim wszystkim, a jak sie okazało ja jego niczym. O pieprzonym ideale umięśnionym blondynie z zielonymi oczami...i paskudnym charakterze bez uczuć. Scrollowałam dalej gdy nagle zobaczyłam kolejny artykuł.
"Allan Orlando, kim jest młody zawodnik?" -JEST PIEPRZONYM DUPIKEM-odpowiedziałam, sama sobie znów pomijając artykuł...

Nagle usłyszałam dzwoniący telefon, okazało się że to Rose.

-No siema-przywitałam się jak gdyby nigdy nic
-siema, jak się czujesz? Niezłą szopke wczoraj odwaliłaś-powiedziała chiczocząc
-ehhh
-Dobra nie po to dzwonie, Pati wiesz że jutro jest impreza urodzinowa Denisa?
-No jasne że wiem-powiedziałam -NAJWIĘKSZE BAJLANDO W MIEŚCIE-krzyknęłam podekscytowana do słuchwaki
-Allan też tam będzie-powiedziała a ja zamarłam, myślałam że się przesłyszałam

🌹
Siema, witam wszystkich, mam nadzieję że jesteście tu i zostaniecie na dłużej
28.04.19 -Start

Boyfri(end)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz