-Nie było mnie ponieważ byłam w szpitalu. - Wydusiłam to w końcu z siebie.
Było widać iż Kot był zaskoczony.
-Jak to? Co się stało? - Dopytywał zmartwiony Chat.
-Już, już. Powiem ale obiecaj że nikomu tego nie powiesz, to nasza tajemnica.
-Obiecuję. - Powiedział blondyn wpatrując się we mnie wyczekująco.
-Okej, więc zaczęło się tym że byłam u mojej najlepszej przyjaciółki w domu na nocowaniu razem z naszymi przyjaciółmi. Graliśmy w butelkę i przez pewno zadanie które Alya dała mojemu crushowi zemndlałam i zapadłam w śpiączke. - Powiedziałam i popatrzyłam na chłopaka wyczekując jego reakcji.
-M-Marinette? - Zapytał zszokowany Kot.
-C-co?! SKĄD WIESZ KIM JESTEM?! - Wykrzyczałam zszokowana. Skąd on do cholery wie kim jestem?!
-Cóż, widzę że nie ma co dłużej ukrywać. - Powiedział po czym jescze dodał. - Plagg, chowaj pazury.
Po chwili rozbłysło się zielone światło przez które musiałam zamknąć oczy, jednak gdy je otworzyłam doznałam szoku.
-A-Adrien?! - Krzyknęłam jeszcze bardziej zdziwiona. Chwila. Skoro Chat to Adrien..TO ZNACZY ŻE POCAŁOWAŁAM ADRIENA! MOGĘ UMIERAĆ!
-Tak. - Powiedział wyraźnie zadowolony zielonooki.
Po chwili nastała ciemność.
Gdy się obudziłam byłam w swoim łóżku już przemieniona.
Chciałam wstać jednak poczułam na sobie ciężar, spojrzałam w dół i ujrzałam kota który smacznie na mnie spał.---
Krótkie ale jest! Wracam z aktywnością!
Przynajmniej mam zamiar.
Przepraszam że tak długo to trwa i te rozdziały są tak beznadziejne!
CZYTASZ
Miraculum | MariChat
FanfictionMarinette to 16 letnia dziewczyna. Przyjaźni się z Alyą od ponad dwóch lat. Dalej sekretnie podkochuje się w Adrienie lecz na próżno. Na jednym z patrolów postanawia skączyć z miłością do Adriena i dać szansę Chatowi, ale jako Marinette. Jak potoc...